Przyjechała do Polski na studia i... została!
Kiedy w 2003 roku pochodząca z Wilna Joanna Moro, czyli Zosia z "Barw szczęścia", przyjechała do Warszawy na studia, nie myślała, że zostanie w Polsce na stałe. Chciała tylko skończyć szkołę teatralną, wrócić na Litwę i tam próbować swoich sił w aktorstwie.
Joanna Moro, już jako studentka drugiego roku warszawskiej Akademii Teatralnej, wprost zasypana została propozycjami od producentów polskich seriali. Zanim skończyła studia, miała już na swoim koncie osiem ról, a jej kariera dopiero przecież zaczynała nabierać tempa!
- Nigdy nie przypuszczałam, że będę mieszkać w Warszawie, ale to tutaj mam pracę, więc zdecydowałam się zostać w Polsce - mówi Joanna.
Piękna Litwinka dość długo przyzwyczajała się do życia w naszym kraju.
- Pamiętam, że codziennie dzwoniłam do mamy i płakałam w słuchawkę. Na szczęście mama dobrze wiedziała, jak mnie postawić na nogi. Nigdy mnie nie pocieszała i nie żałowała, tylko mówiła: "Jeśli ci się nie podoba, to pakuj walizki i przyjeżdżaj do domu." To zdanie zawsze świetnie na mnie działało - wspomina.
Joanna Moro twierdzi, że Polska nigdy nie była dla niej obcym krajem. Będąc w gimnazjum, brała czynny udział w konkursach recytatorskich poświęconych polskim pisarzom. Grała też w Teatrze Polskim w Wilnie, z którym kilka razy przyjeżdżała na warsztaty teatralne do Polski.
- Wiele znajomych mi osób, które zajmowały się sztuką, literaturą i teatrem, namawiało mnie wtedy, by zdawać do polskiej szkoły teatralnej. A ja nie byłam pewna, czy rzeczywiście tego chcę i wahałam się - opowiada.
Joasia nie kryje, że była wychowywana w wielkim poszanowaniu dla polskiej kultury. Jej rodzina pochodzi z Polski, w jej domu mówiło się w języku polskim, czytało polskie książki.
Podczas studiów Joannie najbardziej spodobały warszawskie... kluby.
- Odwiedziłam chyba wszystkie! Uwielbiam szaleć na parkiecie. Wieczór w klubie naprawdę dodaje mi energii - mówi.
Niedawno Joanna Moro skończyła zdjęcia do rosyjskiego serialu opowiadającego o życiu Anny German. Choć podobno Rosjanie są nią zachwyceni, ona nie zamierza opuszczać Polski, by robić karierę za naszą wschodnią granicą.
- Warszawa jest już od dawna moim miastem! Oswoiłam się z nią i bardzo dobrze się tu czuję - twierdzi Joasia.