Powrót ojca Klary!
W 948. odcinku "Barw szczęścia" do drzwi mieszkania Klary zapuka jej ojciec. Nieoczekiwana wizyta Olgierda zburzy spokój dziewczyny i wprowadzi zmieszanie w jej związku z Hubertem.
Hubert nie jest zadowolony z tego, że Klara pozwala zostać Olgierdowi na noc. Rano daje to odczuć Śliwińskiej: - A ty co byś zrobił? Wyrzucił swojego ojca na bruk?
- Mój ojciec nigdy mnie nie traktował jak twój ciebie.
- Jego galeria splajtowała. Komornik zlicytował mu mieszkanie. Nie ma grosza przy duszy - Pyrki to nie wzrusza.
- Jesteś naiwna, a on chytry. Mógł zadzwonić, a nie od razu przyjeżdżać tutaj. Postawił cię w sytuacji bez wyjścia.
- Pogadam z nim jak wstanie, ok? Zapytam, co zamierza zrobić.
- Przepraszam za wczoraj. Postawiłem was pod ścianą - zaczyna przy śniadaniu Olgierd. - Mogłem zadzwonić, ale bałem się, że mi odmówisz i mnie pogonisz.
- Chyba powinnam tak zrobić i dlatego dzisiaj sobie pójdziesz.
- Oczywiście. Zjem śniadanie, zabieram graty i znikam. Mogę jeszcze skorzystać z pralki? Zrobię jedno pranie.
- Pewnie - odpowiada Klara, a po jej minie widać, że zaczyna współczuć ojcu. Nagle Olgierd wstaje i chwyta się za brzuch zginając się w pół. Na jego twarzy pojawia się grymas bólu. Siadając z trudem przy stole strąca jeden z talerzy.
- Tato, co się dzieje?
- Mam zapalenie otrzewnej.
- Ale bierzesz jakieś leki, prawda?
- Przestałem. Nie miałem za co wykupić recepty.
Czy Olgierd jest naprawdę chory i tym razem będzie zachowywał się w porządku w stosunku do swojej córki? A może rację ma Hubert, który uważa, że ojciec jedynie chce wykorzystać jej naiwność i dobre serce? Zapraszamy na kolejne odcinki "Barw szczęścia"!