Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Pokochana od pierwszego odcinka

Marta Nieradkiewicz ciągle czeka na prawdziwą miłość oraz nowe interesujące propozycje zawodowe.

Artystka chętnie opowiada o swoich planach i przyznaje, że nigdy nie wyobrażała sobie siebie w innym zawodzie.

"Tylko aktorstwo mnie pociągało. Kiedy próbowałam podjąć się jakiegokolwiek innego zajęcia, wydawało mi się nudne i jałowe. Nie umiem robić nic innego. Jeszcze tylko malować ściany" - śmieje się gwiazda.

Dla młodziutkiej aktorki rola w "Barwach szczęścia" była prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Serial otworzył przed nią drzwi kariery i przysporzył popularności. Julię Zwoleńską, w którą wciela się Marta, widzowie pokochali od pierwszego odcinka. I nic w tym dziwnego, bo to dziewczyna, która myśli sercem. Postawiła wszystko na jednej szali, aby tylko być z Pawłem (Marcin Hycnar).

Reklama

Zrezygnowała z luksusów, które oferował jej ojciec i zamieszkała z ukochanym. Niestety w jej małżeństwie nie dzieje się obecnie zbyt dobrze. Paweł już wkrótce wyprowadzi się z ich mieszkania. Czy uda im się uratować małżeństwo? Zobaczymy już niedługo.

Aktorka mimo popularności, jakiej przysporzył jej serial, nigdy nie ukrywała, że na nim jej ambicje się nie kończą. Niedawno można ją było zobaczyć w jednym z odcinków "Naznaczonego", a już wkrótce być może obejrzymy ją także na dużym ekranie. Gwiazda otrzymała propozycję zagrania w filmie "Z miłości" Anny Jadowskiej.

Prywatnie przez wiele lat artystka związana była z Łukaszem Chruszczem. Razem skończyli klasę teatralną w VI LO, studiowali na jednym roku w łódzkiej filmówce, a potem wspólnie odebrali nagrodę widzów na festiwalu dyplomów. Niestety potem się między nimi popsuło.

Fotoreporterzy kilkakrotnie przyłapali Martę z Tomaszem Wasilewskim, jednak czy był to prawdziwy związek, czy też koleżeńskie spotkanie, wiedzą tylko sami zainteresowani. Gwiazda pilnie strzeże swojej prywatności i jedyne, co zdradza, to: " Nie mam ideału mężczyzny - to po prostu musi być ten jedyny".

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy