Po prostu szczęśliwa
Katarzyna Zielińska nie wygrała "Tańca z gwiazdami" i zdobyła nowy przydomek - wielkiej przegranej. Jej życie prywatne pokazuje jednak, że jest przeciwnie.
A miało być tak pięknie. Szła jak burza w tanecznym show, jednak widzowie zdecydowali, że nie należy jej się Kryształowa Kula. Czy oznacza to, że popularna aktorka może się załamać?
Na tańcu świat się nie kończy
Biorąc pod uwagę inne okoliczności – nie zapowiada się na dramat. Zielińska nie króluje już w telewizji, na ekranach kin możemy ją jednak podziwiać w nowym filmie „Listy do M.”. Zagrała w nim kobietę ciężarną, która zaczyna rodzić w najmniej spodziewanym momencie. W związku z tym aktorka przez miesiąc nosiła sztuczny brzuszek, by wczuć się w rolę.
Plotki o dziecku
– To niezłe przeżycie dostać taki rekwizyt, żeby zobaczyć jak to leży, jak się z tym chodzi – wyznała. Od razu ruszyła lawina plotek, czy przypadkiem Zielińska nie przygotowuje się także prywatnie do bycia mamą. – Jest taka presja, ale nie dajmy się zwariować! – skomentowała je.
Najważniejsza jest miłość
Można jednak się spodziewać, że ta 32-letnia kobieta wkrótce zajdzie w ciążę. Od dłuższego czasu jest w udanym związku z Wojciechem Domańskim. Para planuje nawet ślub. Nie wiadomo, czy zdecydują się na potomstwo, jednak najważniejsze jest, że są po prostu szczęśliwi.