Partner Katarzyny Glinki zatrzymany na lotnisku. Jarosław Bieniecki tłumaczy, co się stało
Niespodziewane wydarzenia w życiu aktorki i jej ukochanego! Katarzyna Glinka i Jarosław Bieniecki mieli wylecieć na długo wyczekiwaną podróż na Bałkany. Ostatecznie aktorka wyjechała bez partnera u boku. Mężczyzna został zatrzymany podczas odprawy paszportowej. Powód może zaskakiwać...
Glinka i Bieniecki poznali się trzy lata temu. Ich znajomość rozkwitała, a owocem miłości jest synek, który pojawił się na świecie w maju zeszłego roku.
Wydawało się, że wszystko układa się znakomicie, lecz na początku wakacji media obiegła wieść o rzekomym rozstaniu Katarzyny Glinki i Jarosława Bienieckiego. Koleżanka aktorki opowiadała, że Kasia zawiodła się na ukochanym i nie widziała szans na kontynuowanie tego związku.
Jeżeli w ich relacji rzeczywiście pojawił się jakiś kryzys, to został skutecznie zażegnany. Mówi się nawet, że tych dwoje zaręczyło się i szykuje się do ślubu. I nie tylko. Zakochani przygotowywali się na wspólną podróż na Bałkany. Ale pojawił się pewien problem...
Glinka i Bieniecki mieli wraz z dziećmi wylecieć na Bałkany z warszawskiego lotniska Chopina. Niespodziewanie partner aktorki podczas odprawy paszportowej usłyszał, że... zostaje zatrzymany!
W całym zamieszaniu okazało się, że Bieniecki nie zapłacił mandatu na 100 zł, o którym - jak twierdzi - nawet nie wiedział.
W podobnym tonie wypowiada się jego partnerka. Zasugerowała, że takimi działaniami "utrudnia się życie ludziom regularnie płacącym podatki".
Jarosław Bieniecki to ojciec dziecka aktorki, chłopczyka o imieniu Leo. Zawodowo mężczyzna zajmuje się organizacją biegów ekstremalnych. Jest też wielokrotnym medalistą w biegach długodystansowych.
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.