Oko w oko z porywaczką!
Dramatyczna walka o Ewunię (Gabriela Ziembicka) czeka Martę Walawską (Katarzyna Zielińska). Czy uda się jej odbić córeczkę z rąk porywaczki Karoliny (Patrycja Soliman)?
587. odcinek "Barw szczęścia" (emisja w poniedziałek 9 maja) zapowiada się niezwykle emocjonująco.
Karolina będzie przetrzymywała Ewunię w swoim mieszkaniu. Po wizycie Roberta (Marcin Czarnik) przestraszy się, że może zostać zdemaskowana. Z tego powodu postanowi wymknąć się z dziewczynką z osiedla. I to jak najszybciej!
- Musimy się stąd wyprowadzić! - zapowie Ewuni.
- To nie jest dobre miejsce dla wróżki i jej córeczki.
Ewa zacznie marudzić. Nic dziwnego, tęskni do mamy.
- Teraz ja jestem twoją mamą! - poinformuje małą Karolina, z podziwem spoglądając na swój autoportret z Ewą.
Gdy kilkanaście minut później Robert znajdzie się w mieszkaniu Karoliny, od razu zauważy ten obraz. W tym momencie zyska absolutną pewność co do tego, kto porwał małą. Tymczasem policjanci postanowią przeczesać teren. A Marta będzie szalała z niepokoju.
- Pani Marto, moi ludzie zauważyli coś w parku. Musimy jechać - usłyszy Walawska z ust komisarza (Cezary Jankowski).
Gdy dojadą do celu, zobaczą, jak Karolina troskliwie zajmuje się Ewunią. Tyle że mała i tak cały czas płacze, bo chce do mamy.
- Ewa... Ewunia! - nie wytrzyma Walawska.
Będzie chciała podejść do córeczki, ale komisarz złapie ją za rękę.
- Pani Marto, spokojnie, proszę zachować spokój.
- To moja córeczka! - zacznie krzyczeć Karolina, przyciskając małą do siebie.
- Czego chcecie?
- Proszę postawić dziecko na ziemi - zażąda kategorycznie komisarz.
- Mama! Mama! - zawoła Ewa do Marty, próbując wyrwać się Karolinie.
- Błagam cię, puść ją - poprosi z płaczem Marta.
Karolina nerwowo rozejrzy się wokół, jakby szukała ucieczki. Zrozumie, że jest otoczona. Zrezygnuje i postawi dziecko na ziemi. Wtedy Ewa podbiegnie do zapłakanej Marty, która ją mocno przytuli...
Jaki będzie los Karoliny? Jak sądzicie: co chciała osiągnąć, porywając Ewunię?