Odszedł serialowy Fryderyk!
Jan Hencz, odtwórca roli Fryderyka Struzika w "Barwach szczęścia", nie żyje - poinformowała produkcja serialu.
Wspaniały aktor zmarł w swoim mieszkaniu w nocy z 24 na 25 września. Miał 64 lata.
- Był to artysta, który zarażał zapałem do pracy, optymizmem i śmiechem wszystkich, którzy go spotkali na planie "Barw Szczęścia" i nie tylko - wspomina Karolina Baranowska z produkcji serialu.
Przypomnijmy, że Jan Hencz w "Barwach Szczęścia" grał Fryderyka Struzika, niezwykle uczynnego sąsiada, ojca Marii Pyrki (Iza Kuna) i dziadka piątki niesfornych wnucząt. Właśnie dzięki tej roli podbił serca widzów.
Aktor występował w kinie, teatrze, telewizji. Za każdym razem tworzył kreacje wyjątkowe. Widzowie do dziś pamiętają go z takich produkcji jak: "Olimpiada '40",. "Vabank", "Latające machiny kontra Pan Samochodzik" czy ostatnio "Mała Moskwa" i "Różyczka".
Często widywaliśmy go w rolach drugoplanowych, ale zawsze przykuwających uwagę. Od 1979 roku na stałe był związany z teatrem im. Stefana Jaracza w Łodzi, gdzie stworzył dziesiątki niezapomnianych kreacji.
Jednak to "Barwy Szczęścia", serial cieszący się niezwykłą popularnością wśród widzów, sprawił że na stałe wpisał się w pamięć wielu z nas.
- Odszedł wybitny aktor, lecz zostały po nim jego role, które przez kilkadziesiąt lat bawiły i wzruszały rzesze widzów - dodaje Karolina Baranowska. - Niestety, Jan Hencz już nigdy nie pojawi się przed kamerami "Barw Szczęścia", ale pozostały dziesiątki odcinków zrealizowanych z jego udziałem, które zostaną wyemitowane niebawem. Dlatego jeszcze przez jakiś czas pan Jan będzie obecny z nami na małym ekranie.