Od zwolnienia do zauroczenia?
Kordian z powodu kłopotów rodzinnych coraz częściej bywa poza pracą niż w niej. Czara goryczy przepełnia się, gdy do salonu przychodzi klientka, która specjalnie wzięła wolne, by Kordian mógł ją ostrzyc. A Kordiana nie ma...
Sytuację kryzysową udaje się w ostatniej chwili zażegnać, ale gdy Sabina i Kordian zostają sami, widać, że Nowakowa jest coraz bliższa od podjęcia decyzji o zwolnieniu Kordiana z pracy.
- To już nie pierwsza taka sytuacja. Rozumiem, że zdarzają się w życiu różne sytuacje, ale nie może na tym cierpieć mój salon.
- Masz rację - potakuje Kordian.
- Jesteś bardzo dobrym fryzjerem i nie chciałabym zatrudniać nikogo innego, ale...
- Obiecuję, że zrobię wszystko, by podobne sytuacje się nie powtórzyły. Ale muszę się teraz zajmować moją córką. Dlatego może zmieńmy trochę harmonogram pracy na ten tydzień. Ja sobie wszystko przez ten czas poukładam, ogarnę.
Kordian składa błagalnie dłonie i dodaje:
- Sabinko, pliz... - Kordian podchodzi do niej i odbiera farby, które przygotowuje dla następnej klientki. Jest bardzo blisko fryzjerki i patrzy jej prosto w oczy.
- Przepraszam. Możesz się już na mnie nie dąsać? - pyta i po chwili w salonie zapada cisza.
- Dobrze. Wiesz, że nie chcę cię zwolnić - przerywa ją Sabina.
Po skończonej pracy na Nowakową czeka niespodzianka. Przed salonem pojawia się Kordian z kwiatami dla niej.
- Przyjmiesz je?
- Śliczne są - uśmiecha się Sabina odbierając bukiet.
Od zwolnienia do zauroczenia? Urokowi Kordiana trudno się oprzeć. Czy Sabina zaleczyła już złamane serce i gotowa jest oddać je komu innemu? A może Kordian gra na jej uczuciach i wykorzystuje sytuację, by zachować pracę w salonie?