Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20124
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Katarzyna Zielińska: Dostaję listy od widzów

Aktorka Katarzyna Zielińska wraz z twórcami "M jak miłość" świętowała emisję tysięcznego odcinka serialu. Nam opowiedziała o swoich pierwszych krokach w telewizji.


"M jak miłość" rozpoczęło się 13 lat temu. Pamięta pani pierwsze odcinki?

Katarzyna Zielińska: Wtedy byłam na studiach, a zajęcia kończyliśmy nawet o godzinie 22., więc siłą rzeczy nie było możliwości siedzenia przed telewizorem. Natomiast później śledziłam niektóre wątki w "M jak miłość". Moim ulubionym jest ten grany przez seniorów, czyli panią Teresę Lipowską i pana Witolda Pyrkosza. A wszystkim twórcom i aktorom szczerze gratuluję tak pięknego wyniku.

Widzowie są wierni "M jak miłość". A pani ma swój ulubiony serial?

Reklama

- Lubię oglądać seriale, ale nie bardzo mam czas śledzić losy bohaterów w telewizji, więc najczęściej nadrabiam zaległości kupując kompletne sezony na DVD. Moim ukochanym jest "Homeland". Już czekam na kolejną serię. Czasem włączam sobie też "Seks w wielkim mieście". Jeżeli chodzi o polskie produkcje, to bardzo podoba mi się "Czas honoru". Zaczęłam śledzić dwie ostatnie serie i naprawdę się wkręciłam. Bardzo lubię też "Na dobre i na złe" i "Lekarzy". Żałuję, że nie mam możliwości oglądać ich regularnie.

Dlaczego widzowie tak kochają seriale?

- Ponieważ odnajdują w nich siebie. Moja bohaterka w "Barwach szczęścia" ma adoptowaną córkę i w związku z tym często dostaję listy m.in. dotyczące wychowywania dzieci. Ludzie naprawdę się utożsamiają z bohaterami, których oglądają na szklanym ekranie.

W serialach gra wiele małych dzieci. Czy pani w ich wieku chciała zostać gwiazdą filmową?

- Wolałam oglądać filmy i seriale. Uważam, że rodzice, którzy decydują się na to, aby ich dzieci grały w serialach, wykazują się sporą odwagą. Dzieci przecież muszą być na planie przez kilka godzin i muszą pogodzić granie z chodzeniem do szkoły, odrabianiem lekcji. W takich sytuacjach rodzice muszą opracować domową logistykę do perfekcji i niektórym to się udaje, choć jest trudne.

- Gabrysia Ziembicka, która gra moją córkę, jest najzdolniejszym dzieckiem w polskim show-biznesie. Jest niesamowita. Uczy się na pamięć, czasem nawet podpowiada innym aktorom, a przecież ma dopiero pięć lat!

W jakim serialu po raz pierwszy pojawiła się pani na ekranie? Pamięta pani swój pierwszy dzień?

- Oczywiście! Pierwszym serialem był "Klan". Półtora roku występowałam w nim w roli Natalii. To był cudowny czas. Praca z kamerą. Fantastyczne ekipa. No i Warszawa. Później już grałam w moich ukochanych "Barwach szczęścia" - wtedy podjęłam decyzję o przeprowadzce z Krakowa do Warszawy. Gram jedną z głównych bohaterek, więc dojazdy by mnie wykończyły. Pracuję w tym serialu już siódmy rok. Bardzo się z tego cieszę.

Katarzyna Zielińska - aktorka filmowa, telewizyjna i teatralna. Absolwentka PWST w Krakowie. Znana m.in. z serialu "Barwy szczęścia" oraz z filmów "Och Karol 2" i "Listy do M.". Ma 34 lata.

Rozmawiała: Dominika Gwit (PAP Life)


swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Barwy szczęścia | seriale | M jak miłość | Klan | Katarzyna Zielińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy