Kasia Zielińska stanęła na głowie!
Katarzyna Zielińska, czyli Marta Walawska z "Barw szczęścia", kiedyś stawała na głowie, by zdobyć upragnioną rolę! Teraz staje na głowie wyłącznie dla... przyjemności. W show "Bitwa na głosy" udowodniła, że potrafi zachować równowagę w każdej pozycji.
Wielkim zaskoczeniem dla widzów "Bitwy na głosy" było pojawienie się w studiu Katarzyny Zielińskiej w roli eksperta i jurora. Aktorka zastąpiła Grażynę Szapołowską, która tego wieczoru nie mogła oceniać biorących udział w programie chórów.
Kasi bardzo podobał się występ drużyny prowadzonej przez Nataszę Urbańską, czyli Silene z "Fali zbrodni". Zachwycił ją szczególnie występ jednego z członków grupy, Pawła, który niemal wwiercił się głową w scenę, gdy prezentował nieprawdopodobny piruet wykonywany do góry nogami.
- Chciałabym się zapisać do ciebie na prywatne lekcje kręcenia piruetów na głowie - powiedziała Zielińska, po czym wbiegła na scenę, zdjęła buty i udowodniła, że stać na głowie już potrafi.
To był nie lada wyczyn! Aktorka nic nie robiła sobie z tego, że zniszczy misternie ułożoną fryzurę i nie przejmowała się komentarzami, że inaczej by "śpiewała", gdyby miała na sobie spódnicę a nie spodnie. Kasia pokazała, że może zrobić wszystko, co chce. W dodatku zaprezentowała ogromne poczucie humoru i dystans do siebie. Brawo!
Niestety, wyczyn Katarzyny Zielińskiej nie pomógł drużynie Nataszy Urbańskiej, która musiała pożegnać się z programem.