"Barwy szczęścia": Zosia zostanie na lodzie!
Po ostrej kłótni z mężem Zosia (Joanna Moro) postanowi wyprowadzić się z domu. Wykrzyczy Piotrowi (Piotr Jankowski) prosto w twarz, że bardzo się na nim zawiodła... Zaraz potem spotka się z Chowańskim (Jacek Rozenek). Będzie w szoku, gdy ten powie jej, że nie chce mieć z nią nic wspólnego!
W 2067. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w piątek 17 maja o godzinie 20.10) Artur wreszcie odzyska wolność. Przed więzieniem czekać będzie na niego Alicja (Monika Dryl).
- Już po wszystkim! - Umińska szczerze ucieszy się na jego widok.
- Zjedz ze mną obiad... Mam ochotę na smaczne, polskie jedzenie i kieliszek dobrego wina - wyszepcze Artur, wsiadając do samochodu dziennikarki.
W tej samej chwili usłyszy, że ktoś go woła. Odwróci się i zobaczy Zosię.
- Jak dobrze cię widzieć... Chciałam ci zrobić niespodziankę i uczcić twój pierwszy dzień na wolności - była asystentka czule dotknie jego ramienia.
Chowańskiemu nie spodoba się ten gest.
- Niestety, jestem już umówiony. Jedziemy z Alicja na obiad - powie.
- Wracaj do męża i dzieci - doda.
Po powrocie do domu Zosia dowie się, że Piotr stracił pracę. Walawski, widząc, że żona wcale nie przejęła się smutną nowiną, wprost zapyta ją, czy go jeszcze kocha. Nie doczeka się jednak odpowiedzi. Wkrótce potem oskarży ukochaną o to, że zdradziła go z Arturem.
- Był szybki numerek? - zakpi.
- Masz urojenia! - krzyknie Zosia i oświadczy, że się wyprowadza.
- Chciałam stworzyć z tobą rodzinę, ale ty się do tego po prostu nie nadajesz! - wykrzyczy Piotrowi prosto w twarz.
Tymczasem Artur postanowi raz na zawsze zerwać kontakt z Zosią.
Zaproponuje jej dwudziestokrotność pensji za udziały w firmie i natychmiastowe odejście z pracy.
- Nie mogę inaczej - stwierdzi, wiedząc już, że chce związać się z Alicją.
Zosia będzie zrozpaczona, gdy zrozumie, że została na lodzie i straciła wszystko, na czym jej najbardziej zależało - dom, rodzinę, pracę i szansę na prawdziwe szczęście.
Czy zdecyduje się wrócić do męża i prosić go o wybaczenie?
