Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20124
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Zofia Zborowska wyemigruje do Brazylii?

Zofia Zborowska, czyli Aneta Dylska z "Barw szczęścia", nie wyobraża sobie, że mogłaby w życiu robić coś, czego nie lubi. - Wykonywanie pracy, której się nienawidzi, to dla mnie bez sensu - mówi i dodaje, że gdyby nagle zabrakło dla niej ról, wyjechałaby do Brazylii i zarabiałaby na życie, pracując... za barem.

Zofia Zborowska zdaje sobie sprawę z tego, że pewnego dnia może się okazać, że nie ma dla niej ról, ale wcale się tym nie przejmuje.

- Aktorstwo uwielbiam, choć nie jest moją największą pasją. Już dawno zrozumiałam, że nie boję się momentu, kiedy telefon z propozycjami przestanie dzwonić. Życie to przecież nie tylko praca! - powiedziała w wywiadzie.

Odtwórczyni roli doktor Anety Dylskiej w "Barwach szczęścia" uważa, że nie można się zaharowywać, jeśli chce się być człowiekiem szczęśliwym, mającym czas na życie prywatne, podróże i pasje.

Reklama

- Od kiedy zdałam sobie z tego sprawę, mam bardzo dobry czas, wszystko zaczęło fajnie funkcjonować - twierdzi.

Kilka lat temu, zaraz po ukończeniu Akademii Teatralnej, Zofia Zborowska zatrudniła się w znanym warszawskim lokalu w charakterze barmanki.

- Potrzebowałam hajsu, a nie miałam wtedy zbyt dobrego czasu zawodowego. Byłam barmanką prawie pół roku - wspomina.

Aktorka twierdzi, że - wbrew temu, co mówią o niej zawistnicy - w ogóle nie ma tzw. parcia na szkło.

- Nie potrafię się pchać drzwiami i oknami, wydzwaniać do producentów i przypominać o sobie - powiedziała w rozmowie z magazynem "Show".

Zofia Zborowska, pytana, co zrobiłaby, gdyby dziś nagle została bez pracy, bez wahania mówi, że poleciałaby do Brazylii, gdzie mieszka jej siostra, albo do Azji.

- I tam żyłabym sobie za małe pieniądze, pracując na przykład za barem. Dziś nie ma żadnych problemów z wyjazdem za granicę, a świat jest taki piękny... - żartuje.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy