"Barwy szczęścia": Złoty zostawi Iwonę, bo nie chce dłużej udawać, że ją kocha?
Markowi (Marcin Perchuć) przyśni się, że jego malutka córka jest już dorosła i nie chce go wpuścić do swojego domu... - Boję się, że zrobię jej to samo, co Witkowi. Że jej też zniszczę życie - powie później Złoty swemu terapeucie i doda, że coraz bardziej pragnie wyrwać się ze związku z Iwoną (Izabela Zwierzyńska).
W 2334. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w czwartek 26 listopada o godzinie 20.10) Złoty zjawi się w gabinecie Karola (Wiktor Loga) i wyzna terapeucie, że jest bardzo zmęczony udawaniem, że kocha Iwonę...
- Chciałbym być kochający, czuły i wydaje mi się, że mógłbym, ale kiedy przychodzi co do czego... nie potrafię - powie.
Karol wprost zapyta go, czy podzielił się z Iwoną dręczącymi go wątpliwościami. Marek stwierdzi, że nie zrobi tego za żadne skarby świata.
- Bo boję się, że nasz związek rozpadnie się, będziemy wychowywać córkę we dwójkę, na zmianę, tak jak w przypadku syna. Wie pan, jak to się skończyło - westchnie.
- Trwanie w kłamstwie też jest dla pana obciążeniem - usłyszy od terapeuty.
Marek uświadomi sobie, że z sytuacji, w jakiej się znalazł, nie ma dobrego wyjścia.
- Każda moja decyzja będzie krzywdą dla moich bliskich - szepnie.
Karol spojrzy mu prosto w oczy i przypomni, że ma przecież prawo do własnego szczęścia i nie powinien z niego rezygnować. Mężczyźni umówią się na kolejne spotkanie za kilka dni...
Tymczasem Iwona zauważy, że z Markiem dzieje się ostatnio coś niedobrego.
- Widzę, że źle sypiasz, ciągle jesteś podenerwowany - powie i zapyta, o co chodzi.
Złoty okłamie ją, że ciągle myśli o Witku (Witold Sosulski) i zastanawia się, jaki błąd popełnił jako ojciec.
- Nie powinieneś się zadręczać Witkiem, bo na pewno zrobiłeś wszystko, co mogłeś - pocieszy go Pyrka.
Czy Marek wreszcie zdobędzie się na szczerość i wyzna Iwonie, co tak naprawdę czuje? Czy powie matce malutkiej Wioletki (Aurelia Żarnowiecka), że nie jest z nią szczęśliwy i chciałby zakończyć ich związek?