"Barwy szczęścia": Z piekła do nieba
Julita przeżyje koszmar, zanim zostanie uwolniona z rąk bandytów i wróci do męża.
Niebawem okaże się, że za porwaniem Julity (Katarzyna Sawczuk) stoi Kołecki (Maciej Czachowski) oraz jego dziewczyna.
Gdy Oskar dowie się, że żona piłkarza jest w ciąży, powie Dianie (Małgorzata Krukowska), że teraz mogą jeszcze bardziej go "wydoić".
Józek (Patryk Pniewski), nie wiedząc, że Darek (Andrzej Niemyt) zawiadomił policję, zjawi się z torbą banknotów w wyznaczonym przez porywaczy miejscu...
Po chwili Kołecki zostanie zatrzymany!
Oskar zezna podczas przesłuchania, że Julita sama zaplanowała porwanie, bo chciała uciec od Józka i usunąć ciążę za jego pieniądze.
- Uparła się na aborcję i wymyśliła akcję a okupem - powie policji.
Diana potwierdzi wersję Kołeckiego. Porywacze zostaną zwolnieni z aresztu z powodu braku dowodów. Tymczasem zakneblowana i przetrzymywana w garażu, żona Sałatki przeżywać będzie piekło, walcząc o każdy oddech.
Diana poda jej środek usypiający i zamknie w bagażniku swego auta, by wywieźć ją w nieznanym kierunku.
Na szczęście na miejscu zjawi się policja. Ledwo żywa Julita trafi do szpitala.
Po odzyskaniu przytomności żona Sałatki opowie policji, jak trafiła w ręce Kołeckiego i Diany.
Poddana też zostanie szczegółowym badaniom.
I ona, i Józek będą bardzo szczęśliwi, gdy lekarz potwierdzi, że dziecku, które Julita nosi pod sercem, nie grozi żadne niebezpieczeństwo, a ich koszmar wreszcie dobiegł końca.
a.im