"Barwy szczęścia": Władek i Darek zostaną bez dachu nad głową?

W 1804. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w czwartek 15 lutego o godzinie 20.05) Urszula zachwyci się tym, jak świetnie jej córka radzi sobie w roli pani domu.

- Ja nigdy nie byłam taka nowoczesna! Prowadzisz dom jak w jakimś francuskim katalogu - pochwali Julitę, po czym niespodziewanie zapyta ją, czy nie przeszkadza jej wspólne mieszkanie w Władkiem i Darkiem.

- Powinnaś porozmawiać z nimi, żeby się wyprowadzili - powie.

Jej słowa usłyszy schodzący właśnie z góry Darek.

- Przepraszam, mama trochę bez sensu palnęła - westchnie Julita.

- Niczego nie palnęłam! - żachnie się Urszula.

Janicki zapewni ją, że już od pewnego czasu on i jego ukochany myślą o tym, by znaleźć sobie jakieś lokum i wyprowadzić się od Julity i Sałatki (Patryk Pniewski). Kiedy Karasiowa wyjdzie, ciężarna dziewczyna jeszcze raz go przeprosi.

- Możecie u nas mieszkać, jak długo chcecie. My z Józkiem lubimy z wami dzielić mieszkanie - powie.

Okaże się, że nie dalej jak dzień wcześniej Darek i Władek ustalili, jakiego mieszkania mają szukać.

- Teraz powinno być z górki - zażartuje Janicki, ale tak naprawdę wcale nie będzie mu do śmiechu, bo zda sobie sprawę, że jeśli Urszula się uprze, to zmusi córkę, by jak najszybciej pozbyła się z domu niechcianych lokatorów.

Kiedy Józek zorientuje się, że między Darkiem a matką Julity doszło do nieprzyjemnego zgrzytu, zapyta ukochaną, co się stało, ale ona nie będzie chciała z nim o tym rozmawiać. Stwierdzi, że niepotrzebnie prosiła matkę o pomoc w przygotowaniu kolacji dla znajomych.   Zacznie się jednak zastanawiać, czy Urszula przypadkiem nie miała racji, twierdząc, że po urodzeniu dziecka nie będzie chciała, by po jej mieszkaniu kręcili się obcy mężczyźni...

Czy Janicki i Cieślak zostaną bez dachu nad głową?