"Barwy szczęścia": Waleria żyje i... kocha innego?
Stefan (Krzysztof Kiersznowski) nabierze obaw, że odnaleziona cudem Waleria (Ewa Ziętek) jest teraz w związku z Leonem. Sam zaś zostanie posądzony o romans z Urszulą!
Do Łukasza dotrze sensacyjna wiadomość - jeden z widzów, który oglądał jego program o zniknięciu Walerii, będzie twierdził, że widział kobietę na Podlasiu. Sadowski i Koszyk postanowią sprawdzić ten ślad i wyruszą do małej wioski na wschodzie Polski.
Pod wskazanym adresem zastaną Leona Małkowskiego. Mężczyzna opowie im, że parę miesięcy temu spotkał na przystanku kobietę, która wyglądała na zagubioną. W czasie krótkiej rozmowy, na początku której przedstawiła się jako Zofia Jankowska, przyznała, że poszukuje pracy. Mężczyzna postanowił zaproponować jej mieszkanie i dać pracę w gospodarstwie.
W czasie pierwszego spotkania Bartek spróbuje nawiązać kontakt z matką, ale ona będzie się go bała. W końcu Małkowski przepędzi Koszyka z posesji.
Kilka dni później z Londynu wróci Stefan. Gdy tylko dowie się, że Bartek odnalazł Walerię, natychmiast do niej pojedzie.Koszykowa jednak jego również nie rozpozna.
Górka podłamie się sytuacją z cierpiącą na amnezję Walerią. Tym bardziej że Koszykowa nie zechce wrócić do domu. Kasia odniesie wrażenie, że całkiem się poddał. A Bartek (Bartosz Gelner) zwierzy się jej, że planuje złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie Walerii. Kasia poradzi, by poczekał z tym.
Tymczasem do Stefana przyjedzie Małkowski, by dowiedzieć się, jaka była kiedyś Waleria. Górka podzieli się z nim swoją bezsilnością, a Małkowski obieca, że będzie namawiał Koszykową na badania. Wychodząc zauważy Urszulę, która akurat przyjedzie do Stefana, by go pocieszyć. Leon bez słowa obrzuci Górkę wymownym spojrzeniem. On zaś zacznie się zadręczać tym, że między Walerią a Leonem do czegoś doszło.
W 1381. odcinku “Barw szczęścia" (emisja w poniedziałek 18 stycznia w TVP2), podczas wizyty w domu Małkowskiego na Podlasiu, dostrzeże między nimi bliskość i zaufanie.
Po badaniu tomograficznym psychiatra stwierdzi, że nie wydarzyło się nic, co mogłoby uszkodzić mózg Koszykowej. Lekarz zasugeruje, że muszą uzbroić się w cierpliwość. Powie, że pamięć może wrócić zarówno w ciągu kilku dni, jak i lat.