Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Waleria uciekła przed ślubem? A może została porwana?

Tuż przed ślubem Waleria (Ewa Ziętek) przepadnie bez śladu. W pierwszej chwili Stefan (Krzysztof Kiersznowski) pomyśli, że stoi za tym Gabriel (Tadeusz Chudecki), ale potem zgłosi porwanie narzeczonej.



W dniu swojego zniknięcia, do którego dojdzie w 1265. odcinku “Barw szczęścia"  (emisja w poniedziałek 30 marca w TVP2), Koszykowa wybierze się do Sochaczewa do znajomej krawcowej, która zajmuje się jej suknią ślubną. Niespodziewanie Stefana zaczepi Gabriel, czyli adorator Walerii ze spa. Opowie, że znów był w ośrodku i dawne emocje ożyły.

- Przyjechałem sprawdzić, czy może Waleria jest wolna - oznajmi mężczyzna.

Stefan zdenerwuje się i odpowie, żeby się odczepił, bo wkrótce on i Koszykowa biorą ślub. Bartek (Bartosz Gelner) zapyta Górkę, czy po ostatnim razie Gabrielowi mało wrażeń. Szybko zreflektuje się, że palnął gafę, bo Stefan zacznie drążyć, czy ukochana coś przed nim ukrywa.

Reklama

Dwaj siłacze z ukrycia

Tymczasem Gabriel zaczepi na Zacisznej wracającą Walerię. Zapyta, czy jest pewna swojego wyboru strażaka na męża, a Koszykowa będzie robiła wszystko, żeby się go pozbyć. Sytuację z ukrycia zobaczą dwaj siłacze i zaczną się śmiać, że kobieta przyprawia Górce rogi. W tym momencie do Koszykowej zadzwoni wściekły Stefan i zasugeruje, że narzeczona romansuje w spa zamiast szyć sukienkę. Waleria rozłączy się, a potem nikt nie będzie mógł się do niej dodzwonić. Co więcej, przepadnie bez śladu!

Wtedy Stefan i Bartek zaczną działać. Najpierw przejrzą w domu rzeczy Walerii w poszukiwaniu jakiejś wskazówki. Górka znajdzie wizytówkę Gabriela oraz jego zdjęcie ze spa z roześmianą Koszykową. Zadzwoni do rywala, od którego usłyszy, że nie ma z nim Walerii. Stefan mu nie uwierzy i pojedzie do niego. Gabriel udowodni, że nie widział się z Walerią. W drodze powrotnej Górce drogę zajadą siłacze i zaczną mu grozić. Górka złapie się za serce...

Zgłosi porwanie

Po tym zdarzeniu Stefan zgłosi na policji porwanie Walerii. Zezna, że za jej zniknięciem stoją siłacze, którzy mu grozili.

- Chcą się zemścić za przegonienie ich z okolicy - wyjaśni.

Policjant dyżurny stwierdzi, że nie ma podstaw do takich wniosków. Zasugeruje, że Waleria zniknęła, bo rozmyśliła się co do zamążpójścia. Obieca jednak zbadać wszystkie tropy.

 

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Barwy szczęścia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy