"Barwy szczęścia": Tragedia i rozstanie
Po pogrzebie Mii Oliwka i Kajtek uznają, że nie mogą dłużej być razem i rozstaną się na zawsze...
Nie masz prawa tu być! - krzyknie Oliwka (Wiktoria Gąsiewska), gdy tuż przed pogrzebem Mii (Maria Ruddick) zobaczy stojącego przed wejściem do kościoła Justina (Jasper Sołtysiewicz).
- To wszystko przez ciebie! Zabiłeś ją! - powie chłopakowi prosto w oczy.
- To Igor załatwił jej dragi, sam się przyznał - wyszepcze Justin.
Eryk (Patryk Cebulski) przypomni mu, że Mia sięgnęła po narkotyki, bo miała dość jego chorych gierek: - Może nie ma paragrafu na to, co jej zrobiłeś, ale mam nadzieję, że już nigdy spokojnie nie zaśniesz - syknie przez zaciśnięte ze złości zęby, po czym uderzy Justina w twarz.
Po ceremonii na cmentarzu przyjaciele zmarłej dojdą do wniosku, że powinni byli pomóc Mii.
- Mieliśmy gdzieś jej problemy, bo byliśmy zajęci dobrą zabawą i wrzucaniem fotek do sieci - stwierdzi Madzia (Natalia Sierzputowska).
- Ten "Grand Szalet" to była totalna ściema. Tak jak cała nasza przyjaźń - doda.
Tymczasem okaże się, że Igor (Natan Gudejko) może trafić za kratki za posiadanie narkotyków.
- Ale on nie namawiał Mii do brania dragów, ale tylko jej dostarczał - stanie w jego obronie Kajtek (Jakub Dmochowski).
- To nie ma znaczenia. Byliśmy tam wszyscy i wszyscy zawaliliśmy - powie mu Oliwka.
Cieślak pomoże jej spakować rzeczy i opuścić mieszkanie Angeli (Helena Englert).
- Czyli... to koniec? - westchnie.
- Koniec - wyszepcze Zbrowska.
a.im