„Barwy szczęścia”: Szok! Marta złoży pozew o rozwód!
Niebawem Marta (Katarzyna Zielińska) zagrozi Chowańskiemu (Jacek Rozenek) rozwodem, jeśli nie zrezygnuje z powrotu w Himalaje. Artur jednak zdecyduje się jechać do Nepalu bez względu na konsekwencje...
Obawy Marty, że Artur zamierza wrócić w Himalaje, wkrótce się potwierdzą.
Chowański przyzna się żonie, iż razem z Bernardem (Radosław Krzyżowski) organizuje kolejną wyprawę do Nepalu.
- Chcę żyć, ale najpierw muszę dokończyć to, co zacząłem - wyzna jej. - Chodzi o tych chłopców. Muszę ich sprowadzić do domu, bo jestem im to winny - wyszepcze i doda, że nie spocznie, dopóki nie zapali świeczek na grobach swych przyjaciół, którzy zginęli w górach.
- Nie mam już siły... To koniec! - pożali się Marta Elżbiecie (Marzena Trybała).
Matka poradzi jej, żeby nie stawiała sprawy swojego małżeństwa na ostrzu noża, bo szantażem emocjonalnym na pewno niczego nie osiągnie.
- Kocham cię, ale nie przejdę przez to drugi raz - powie Chowańska mężowi.
Bernardowi natomiast zarzuci, że ją okłamał, bo obiecał jej, że przemówi Arturowi do rozsądku, a pomaga mu w przygotowaniach do kolejnego wyjazdu.
- Jest niepisana zasada, że wracamy po swoich! Po tych, którzy przegrali z górami - wytłumaczy jej Urbański.
- A więzi rodzinne nie mają dla was znaczenia? Dlaczego tak łatwo zostawiacie żony i dzieci? - zapyta Chowańska.
- To zniszczy nasze życie, naszą rodzinę - zdenerwuje się.
Artur nawet nie będzie chciał słyszeć o odwołaniu wyprawy. Nawet błagania Ewuni (Gabriela Ziembicka), by został w domu, nie zmienią jego decyzji.
Marcie uda się namówić męża na wizytę u psychoterapeuty. Niestety, Artur w ostatniej chwili odwoła swe spotkanie z lekarzem i pójdzie do notariusza, by przepisać firmę na żonę i złożyć w kancelarii wszystkie pełnomocnictwa oraz... testament.
- Chcę cię zabezpieczyć, bo bardzo cię kocham - wyzna Marcie.
Tymczasem Chowańską odwiedzi Piotr (Piotr Jankowski). Gdy dowie się o problemach byłej żony, pocieszy ją, że dla Artura wyjazd w Himalaje jest jak reset.
- Wróci, zaczniecie od nowa - stwierdzi.
Przypomni też Marcie, że przecież pokochała Chowańskiego właśnie za to, że zawsze lubił wyzwania.
- On jest pewny, że robi to również dla ciebie! Daj mu szansę - poradzi jej.
Marta podejmie jeszcze jedną desperacką próbę zatrzymania ukochanego w domu.
- Jeśli wyjedziesz, to z nami koniec! - postawi Chowańskiemu ultimatum.
- Niedługo wrócę - usłyszy.
Kiedy Artur jednak wyjdzie z mieszkania z plecakiem i pojedzie na lotnisko, zadzwoni do prawnika.
- Dzień dobry, panie mecenasie, chcę złożyć pozew rozwodowy. To pilne, chciałabym się z panem umówić - powie w 1679. odcinku "Barw szczęścia".