"Barwy szczęścia": Szef może być tylko jeden. Który z nich ustąpi?

Kornel zjawi się w redakcji i - nie czekając na przyjście Łukasza, któremu powierzył obowiązki naczelnego - zaprezentuje dziennikarzom nowe zasady organizacji pracy.

- Co to za bzdury? Sam to wymyśliłeś? - zapyta Radomir (Łukasz Wójcik) po zapoznaniu się z regulaminem.

- To żadne bzdury. To są sprawdzone metody najlepszych amerykańskich specjalistów - stwierdzi Jezierski.

- Ale tu nie ma żadnych konkretów - zauważy Weronika (Maria Świłpa) i doda, że z całą pewnością nie można konkretami nazwać ćwiczeń oddechowych przed każdym lanczem i warsztatów jogi co tydzień.

Sadowski w końcu przyjdzie do pracy, a Kornel od razu każe mu przeczytać regulamin, który opracował.

- Dobrze... A teraz zajmijmy się czymś sensownym - westchnie Łukasz po lekturze.

- Na przykład organizacją pracy w redakcji - powie.

- Właśnie o tym jest mój dokument - uśmiechnie się Jezierski.

Łukasz spojrzy na niego z politowaniem i słusznie zauważy, że nowy regulamin to stek bzdur.

- Twój dokument jest o stole do ping-ponga, zabawach integracyjnych i wspólnym rysowaniu - zakpi.

- I o owocowych czwartkach - wtrąci Branicki.

Kilkanaście minut później, gdy wszyscy dziennikarze zajmą się już swoimi sprawami, Kornel nieoczekiwanie zarządzi przerwę na... gimnastykę.

- Chcę ich namówić do ćwiczeń. Dla ich dobra - powie Łukaszowi.

- To ja mam następującą propozycję. Dla swojego dobra wrócisz do siebie i zajmiesz się finansami - usłyszy.

Jeszcze tego samego dnia Sadowski zapowie Jezierskiemu, że jeśli ma kierować "Szokiem", nikt nie może mu w tym przeszkadzać.

- Ten twój regulamin da się zastąpić dwoma zdaniami: My robimy swoje, a ty swoje. Każda strona po swojemu - jasno postawi sprawę.

Czy Kornel zgodzi się dać Łukaszowi wolną rękę w zarządzaniu redakcją?

Na 3137. odcinek "Barw szczęścia" TVP2 zaprasza w środę 26 lutego o godzinie 20.05.