Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Stańscy jednak nie zostaną rodzicami zastępczymi małego Tadzia?

Podczas wizyty w Domu Małego Dziecka Bożena (Marieta Żukowska) i Bruno (Lesław Żurek) dowiedzą się, że odnalazła się matka Tadzia (Józef Trojanowski). - Żyje, jest w pełni praw, mieszka pod Warszawą - poinformuje Stańskich kuratorka. Okaże się, że adopcja chłopca - choć nie można jej wykluczyć - nie jest na razie możliwa...

W 2419. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w czwartek 1 kwietnia godzinie 20.10 w TVP2) Stańscy odwiedzą Tadzia w Domu Małego Dziecka. Będą w szoku, gdy kuratorka oświadczy im, że - przynajmniej na razie - muszą zapomnieć o adoptowaniu Tadzia, bo odnaleziono matkę chłopca, która wciąż ma do niego prawa!

- Co to dla nas oznacza? - zapyta Bożena.

Usłyszy, że... wszystko się skomplikowało, bo kobieta zeznała, że nie porwano jej dziecka, ale że sama oddała je małżeństwu, które obiecało mu najlepszą opiekę.

- Adopcja ze wskazaniem? - wyszepcze Bruno, a kuratorka potwierdzi.

Reklama

Okaże się, że matka Tadzia nie miała pojęcia, że przekazuje syna handlarzom dziećmi. Stańscy będą pewni, że to... ściema.

- Mogła oddać go do domu dziecka. Nie musiała działać nielegalnie - zdenerwuje się Bruno, a kuratorka zapewni go, że prokuratura ustala właśnie, czy kobieta dostała za chłopca pieniądze.

Stański powie, że - nawet jeśli matka Tadzia nie wzięła zapłaty za oddanie synka - to przecież chciała się go pozbyć!

- Nie chce go, nie kocha, a zatem zrzeknie się praw do niego przed sądem - stwierdzi Bruno.

- Wtedy będziemy mogli do adoptować - uśmiechnie się Bożena.

Niestety, kuratorka przekaże Stańskim jeszcze jedną złą wiadomość - że Tadzio ma alkoholowy zespół płodowy i niesie to za sobą znaczące konsekwencje.

- Takie dzieci mogą wyglądać inaczej od swoich rówieśników. Muszą się państwo liczyć z tym, że chłopiec może być opóźniony w rozwoju, może mieć problemy z koncentracją, z pamięcią, z koordynacją wzrokowo-ruchową - powie kuratorka i doda, że opieka nad dziećmi z FAS wymaga niewyobrażalnego poświęcenia.

Bożena będzie miała nadzieję, że szczegółowe badania wykażą, iż Tadzio jest jednak zdrowy.

Po powrocie do hotelu Stańska dowie się, że adoptowana córka Sabiny (Barbara Jonak) też miała alkoholowy zespół płodowy, a w dodatku urodziła się z HIV.

- Myślałam, że zwariuję z niepokoju, czy będzie zdrowa, czy da sobie radę w życiu, a teraz... Majka to zdrowa, mądra i piękna dziewczyna - pocieszy Bożenę Tomalowa.

- Pytanie tylko, czy państwo dacie sobie radę... - westchnie Sabina, dając tym samym swojej szefowej do zrozumienia, że jeśli adoptuje dziecko z FAS, musi być gotowa na ciężką pracę i... mnóstwo rozczarowań.

Adopcję chorego dziecka niespodziewanie odradzi też córce i zięciowi Wiśniewski (Kazimierz Mazur). Tomasz przypomni sobie, że ma znajomych, którzy zostali rodzicami zastępczymi syna alkoholiczki, a ten po latach powtórzył los matki i nie dało mu się pomóc...

Czy Stańscy poddadzą się i zrezygnują ze starania się o to, by Tadzio został ich przybranym synkiem?

 

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy