"Barwy szczęścia": Ślub nas tylko unieszczęśliwi
Wielkimi krokami zbliża się termin ślubu Kasi i Łukasza (Katarzyna Glinka, Michał Rolnicki). Niestety, samych zainteresowanych ten fakt wcale nie cieszy. Między narzeczonymi bez przerwy dochodzi bowiem do mniejszych lub większych sprzeczek. A kolejna dyskusja dotycząca szczegółów ceremonii i wesela zakończy się wręcz awanturą.
Dziennikarz wyjdzie z domu, trzaskając drzwiami. Górka ledwo powstrzyma zaś łzy. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Kiedy emocje opadną, oboje dojdą do wniosku, że bardzo się kochają i tak naprawdę papierek nie jest im do niczego potrzebny.
Postanowią odwołać uroczystość. Z tym nie będą w stanie pogodzić się Waleria i Stefan (Ewa Ziętek, Krzysztof Kiersznowski).
Natomiast Nina (Aleksandra Popławska) spróbuje namówić Marka (Marcin Perchuć), by dołączył do jej zespołu na stałe. Nie tracąc nadziei, że kiedy mężczyzna otrząśnie się z traumy po śmierci Marii (Iza Kuna), znowu zamieszka z nią i synem. Nie przewidzi tylko jednego - pojawienia się rywalki.
Złoty przez przypadek spotka bowiem Sylwię (Olga Bończyk), prawniczkę, która poznał, gdy starał się o odszkodowanie po tragicznym wypadku. I kilka dni później przekona Ninę, by zatrudniła Paszkowską. Adwokatka poczuje się więc zobowiązana podziękować Markowi.
- Mamy razem pracować. Obiad i lampka wina to świetna okazja, żebyśmy mogli się lepiej poznać - zaproponuje.
MP