"Barwy szczęścia": Ślub i pojednanie. Irena i Tolek zostaną małżeństwem
W 2725. odcinku "Barw szczęścia" (emisja 30 grudnia o godzinie 20"10 w TVP2) Irena (Krystyna Tkacz) w końcu zostanie żoną Koszyka (Marek Siudym), choć wcześniej nagle - szczęśliwie tylko na chwilę - ucieknie ze ślubu bez słowa wyjaśnienia. Okaże się, że podczas składania przysięgi Wyszyńska zauważy przyglądającego się jej z oddali syna...
Na widok odświętnie ubranego Waldka (Rafał Fudalej) Irena najpierw znieruchomieje, a potem przerwie własny ślub i pobiegnie w stronę syna.
- Jednak przyjechałeś... Synku... - wyszepcze panna młoda.
- Czemu nie odbierałeś zaproszeń? - zapyta Waldka, a ten oznajmi jej, że nie mieszka już w ich starym mieszkaniu i że rozstał się z żoną.
- Długa historia, nazbierało się - westchnie Wyszyński.
- Najważniejsze, że jesteś. Tak długo na ciebie czekałam - powie mu wzruszona matka.
Goście czekający na powrót Ireny do "ślubnej" altanki zobaczą, że niedoszła pani Koszykowa rzuca się na szyję nikomu nieznanemu młodemu mężczyźnie. Tylko Tolek będzie wiedział, jak ważna dla jego ukochanej jest ta chwila...
Tymczasem Wyszyńska, wpatrzona w Waldka jak w obrazek, zacznie go wypytywać o sprawy, o których on pewnie wolałby z nią porozmawiać w zupełnie innych okolicznościach.
- Rozeszliście się z Aliną przeze mnie? Przez to, że na was naciskałam o dziecko, że się wtrącałam? - zapyta Irena.
- Nie, nie dlatego. Też tak na początku myślałem, ale teraz wiem już, że ten nasz związek to jednak nie była prawdziwa miłość - wyzna jej syn.
- Podzieliliśmy wszystko na pół i do widzenia. Mieszkanie również - powie i doda, że musiał sprzedać mieszkanie, bo nie było go stać, żeby wykupić należną mu po podziale majątku część od byłej żony.
Wyszyńska pogładzi go dłonią po policzku.
- Nie przejmuj się, synku. Mieszkanie rzecz nabyta. Najważniejsze, że jesteś. I wreszcie mogę cię uściskać - uśmiechnie się.
W tej samej chwili Tolek podejdzie do rozmawiającej z synem ukochanej.
- Irenko, urzędniczka nam ucieknie - przypomni jej, że są w trakcie swojego ślubu.
Irena przedstawi mu Waldka.
- Mamo, my się znamy. To pan Anatol mnie tu ściągnął - wyzna jej Wyszyński.
Irena będzie chciała natychmiast usłyszeć, jak doszło do spotkania Tolka z Waldkiem. Narzeczony obieca, że opowie jej wszystko z najdrobniejszymi szczegółami... po ślubie.
- A teraz chodźmy, bo babka z USC zaraz ma kolejną parę - powie i delikatnie otrze spływające po policzkach swej prawie żony łzy.
Kwadrans później Irena i Anatol będą już małżeństwem. Do nowożeńców ustawi się długa kolejka przyjaciół chcących życzyć im szczęścia na nowej drodze życia. Dla nich, a zwłaszcza dla panny młodej, najważniejsze będą jednak życzenia od Waldka.
- Mamo, chciałem ci powiedzieć, że... - zacznie Wyszyński, ale matka nie wytrzyma i przerwie mu w pół zdania.
- Wiem. Ja też cię kocham, synku - stwierdzi.
Tolek niespodziewanie oznajmi Waldkowi, że nie życzy sobie, aby mówił do niego "tato".
- To jak mam mówić? - zdziwi się mężczyzna.
- Normalnie. Tolek jestem - usłyszy.
Gdy świeżo poślubieni państwo Koszykowie w końcu zostaną sami, Irena ze łzami w oczach podziękuje Antalowi za to, że dzięki niemu wreszcie pojednała się ze swym synem.
- To najcudowniejszy dzień w moim życiu - wyszepcze.
2725. odcinek "Barw szczęścia" zostanie wyemitowany w piątek, 30 grudnia, o godzinie 20:10 w TVP2.