"Barwy szczęścia": Sabina adoptuje dziecko?
Sabinie (Barbara Kurzaj) trudno będzie przestać myśleć o noworodku, którego razem z Andrzejem (Bartłomiej Nowosielski) znaleźli na śmietniku. Tym bardziej że dowie się, iż malutka Maja została odesłana do Domu Dziecka.
Niestety, pielęgniarka nie zechce im zdradzić, który to ośrodek opieki. - Takie są przepisy, a ja muszę trzymać się litery prawa, bo w przeciwnym razie sama stracę pracę, a bardzo bym tego nie chciała - wyjaśni. Tymczasem Tomala zdenerwuje się na wiadomość, że Sabina cały czas szuka kontaktu ze swoją klientką Sandrą (Paulina Komenda), którą uważa za biologiczną matkę Mai.
- Szkoda czasu i zdrowia na stosunki z kimś, kto wyrzucił własne dziecko na śmietnik! - oceni Andrzej.
- Nawet dozorca nie zostawił na niej suchej nitki! Straciła mieszkanie, bo nie płaciła czynszu! Sabina spokojnie wtrąci, że może ojciec małej o niczym nie wie.
- Trzeba go znaleźć, bo niekoniecznie przecież musi być złym człowiekiem - uzna fryzjerka, która zapyta Tomalę, dlaczego nie ma dzieci.
- W sumie nie wiem - odpowie Andrzej.
- Może po prostu nie miałem szczęścia i nie znalazłem właściwej kandydatki? Potem jeszcze Sabina odbędzie szczerą rozmowę z Różą (Anna Gornostaj) na temat adopcji.
- Nigdy nie miałaś wątpliwości co do przysposobienia Zuzi (Anna Adamus)? - zapyta, po czym zacznie snuć plany adoptowania malutkiej Mai.
Czy Andrzej zechce zostać tatusiem znalezionej na śmietniku dziewczynki?