"Barwy szczęścia": Pułapka na Sylwię
On tobą manipuluje – stwierdzi Paszkowska (Olga Bończyk), gdy Marek (Marcin Perchuć) zwróci jej uwagę, że nie powinna robić synowi (Witold Sosulski) kanapek z cebulą.
- Ze względu na Witka w domu nie ma cebuli! - doda kobieta.
Po powrocie do domu Złoty usłyszy, jak jego syn krzyczy na Paszkowską.
- Ja tego dłużej nie zniosę! - powie mu później Sylwia. - Poprosiłam tylko, żeby umył po sobie talerzyk, a on zaczął się stawiać. Nawet nie wiesz, jak mnie nazwał, jeszcze gorzej niż napisał na samochodzie - pożali się Markowi.
Witek z kolei wyzna ojcu, że prawniczka zastosowała wobec niego... przemoc fizyczną.
- Ścisnęła mnie i powiedziała, że jak jeszcze raz na nią naskarżę, to popamiętam - skłamie. - Ona mi groziła! - krzyknie.
Okaże się, że chłopak po prostu boi się, że przez Sylwię może stracić ojca.
- Chodzi jej tylko o ciebie, ja jej przeszkadzam - stwierdzi i nazwie Paszkowską wredną kłamczuchą.
Gdy Marek stanie w obronie ukochanej, syn zarzuci mu, że też chce się go pozbyć.