"Barwy szczęścia": Powrót Joanny Moro
Już wkrótce w "Barwach szczęścia" ponownie zobaczymy Joannę Moro. Grana przez nią Zosia Karnicka na prośbę Marty, zostanie asystentką Artura Chowańskiego...
Marta spotyka się ze swoją byłą asystentką z wydawnictwa w kawiarni. Zosia skarży się, że została bez pracy.
- G&G wydało kilka nietrafionych tytułów i stracili płynność finansową - tłumaczy. - Ale nie miałam pleców i jak zaczęły się kłopoty, to poleciałam pierwsza. Wysłałam dziesiątki CV, byłam na kilkunastu rozmowach kwalifikacyjnych... I cisza.
Dziewczyna poprosi o pomoc, a Walawska bez wahania poleci ją swojemu szefowi, a także Arturowi. Niefortunnie asystentka Chowańskiego ulegnie wypadkowi i będzie czekała ją długa rehabilitacja. I tym sposobem Zosia rozpocznie pracę u boku Artura.
Wieczorem Zosia odwiedzi Martę z kwiatami i butelką wina, dziękując za pomoc. Po jej wyjściu, Kasia i Maria zaczną sobie robić żarty z przyjaciółki, że jest odważna podstawiając pod nos "narzeczonego" fajną dziewczynę:
- Ty widzisz, jak ona wygląda? Młoda, zgrabna, kompetentna i miła. Nie miałaś jakiejś brzydszej asystentki?
Czy Marta rzeczywiście będzie miała powody do zazdrości? Czy Kasia i Maria "wykrakały" problemy z kolejną asystentką? Czy Zosia Karnicka rozbije związek Marty Walawskiej i Artura Chowańskiego?
W każdym razie powrót do serialu Joanny Moro to prawdziwa gratka dla jej licznych fanów, którzy pokochali aktorkę za jej tytułową rolę w serialu "Anna German". Dowody tej sympatii Moro odbiera do dzisiaj, czego dowodem jest otrzymany niedawno Wiktor Publiczności, a także nominacja do Wiktora w kategorii Odkrycie Roku.
Najnowsze odcinki "Barw szczęścia" z jej udziałem już od środy 23 kwietnia. Zapraszamy do TVP2!