"Barwy szczęścia": Powrót Grety
Kiedy Celina (Orina Krajewska) zawiadomi Alana (Rafał Maślak), że w klubie czeka na niego klientka, trener nie będzie przypuszczał, że chodzi o Domecką (Katarzyna Sowińska), która kilka miesięcy wcześniej wylądowała przez niego w szpitalu. Okaże się, że Greta chce mu złożyć bardzo interesującą ofertę...
W 2452. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w piątek 21 maja o godzinie 20.10 w TVP2) Greta zjawi się w fitness klubie i poprosi Celinę o skontaktowanie jej z Alanem. Trener, który jakiś czas temu stanął w obronie Jowity (Magdalena Żak) i zepchnął stręczącą ją Domecką ze schodów, w wyniku czego ta na długie tygodnie trafiła do szpitala, zdenerwuje się, gdy zobaczy ją w recepcji. - Nie mam zielonego pojęcia, po co tu przyszła, ale przecież jej nie wyrzucę - stwierdzi Alan, gdy Brońska zapyta go, czy wie, co Greta może od niego chcieć.
- Jakoś to ogarnę - westchnie.
- Tylko nie kozakuj, bo sobie zaszkodzisz. Jesteście stronami w sądzie i nie powinniście się w ogóle kontaktować - ostrzeże go Celina.
W tej samej chwili do klubu wejdzie Jowita. Okaże się, że właśnie dostała wezwanie do sądu. Na widok Domeckiej domyśli się, że była stręczycielka chce się dogadać z trenerem. Wpadnie w szał.
- Jeśli zeznasz na jej korzyść, to nagle okaże się, że ten jej biznes z dziewczynami to moja sprawka, a ona o niczym nie wiedziała - powie.
- Nie mam powodu, żeby cię chronić, a sporo zyskam, jak Greta zezna, że to był nieszczęśliwy wypadek - stwierdzi Alan.
- Wyluzuj. Podpuszczam cię. Nie wchodzę w to - doda po chwili, widząc przerażenie na twarzy Jezierskiej.
- Chociaż z drugiej strony... jakaś nauczka by ci się przydała - zażartuje.
Kwadrans później Alan oznajmi Domeckiej, że nie ma zamiaru składać fałszywych zeznań pod jej dyktando.
- Skierowanie podejrzeń na Jowitę to mała cena za uniknięcie kary. Wolisz wyrok za pobicie kobiety? W więzieniu takich nie lubią - uśmiechnie się Greta i sięgnie do torby po wypchaną banknotami kopertę.
- Nie oczekuję, że zrobisz to za darmo - wyszepcze, wręczając paczuszkę trenerowi.
Alan otworzy kopertę. Czy za dwadzieścia tysięcy złotych i obietnicę wycofania zarzutów przeciwko niemu zgodzi się skłamać w sądzie?