"Barwy szczęścia": Podejrzana panna młoda
Bożena i Bruno wreszcie wymienią się obrączkami. Jednak świeżo upieczona mężatka zostanie oskarżona o poważne przestępstwo i odwieziona do ABW!
Przełożony (Modest Ruciński) poleci Bożenie (Marieta Żukowska), by wciąż obserwowała Barańskiego (Jakub Przebindowski). Wkrótce potem Stański (Lesław Żurek) poprosi ukochaną, by poszła z nim na kolację, podczas której ma się spotkać z jednym ze swych partnerów biznesowych. Wiśniewska będzie w szoku, gdy okaże się, że Bruno umówił się z... Barańskim. Nie da jednak po sobie poznać, że wie, kim jest znajomy jej narzeczonego.
Bożena od razu poinformuje swojego szefa, że jej przyszły mąż prowadzi interesy z obserwowanym przez nią przestępcą, że poznała Barańskiego i może teraz dowiedzieć się o nim wszystkiego z pierwszej ręki. - Chcesz inwigilować własnego narzeczonego? - zdziwi się Kowaluk. - Nie możesz prowadzić tej sprawy, jeśli są w nią zamieszani twoi najbliżsi - stwierdzi po chwili namysłu.
- Zabieram ci śledztwo - doda, a gdy Wiśniewska wyjdzie z jego gabinetu, sięgnie po telefon.
- Załóżcie jej podsłuch. Jej narzeczonemu też - wyszepcze do słuchawki.
Odsunięta od sprawy Bożena z niecierpliwością czekać będzie na dzień swego ślubu z Brunem. W końcu ukochany poprowadzi ją do ołtarza i przysięgnie jej dozgonną miłość i wierność. Gdy młodzi małżonkowie wyjdą z kościoła, podejdzie do nich Kowaluk w towarzystwie pary agentów.
Przykro mi, ale pojedziesz z nami. Dużo mamy sobie do wyjaśnienia - powie Bożenie i rozkaże, by wsiadła do stojącego opodal nieoznakowanego samochodu.
W siedzibie agencji Kowaluk odtworzy Wiśniewskiej nagranie z podsłuchu Stańskiego. "Barański jest zamieszany w handel bronią" - usłyszy Bożena i natychmiast rozpozna głos Bruna.
- Powiesz mi, skąd twój mąż o tym wie? - zapyta ją przełożony i, nie czekając na odpowiedź, wykrzyczy jej prosto w twarz, że ujawniła informacje ze śledztwa i tym samym sprzeniewierzyła się służbie i państwu.
- Zniszczyłaś naszą pracę i odpowiesz za to! - krzyknie i oskarży Bożenę o popełnienie przestępstwa zagrożonego karą trzech lat więzienia.
Tymczasem w siedzibie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zjawi się zdenerwowany Bruno. Kowaluk poprosi go o wyjaśnienie, dlaczego w rozmowie ze swoimi szefami nalegał, by ich firma wycofała się z interesów z Barańskim.
- Przeanalizowaliśmy wszystkie kontrakty z jego udziałem i wyszło nam, że nie jest wiarygodny - zezna Stański. Czy Kowaluk uwierzy mu i wypuści Bożenę na wolność?
a.im.