"Barwy szczęścia": Podda się aborcji?
Gdy tylko Natalia dowie się, że jest w ciąży, postanowi natychmiast poddać się aborcji. W drodze do kliniki zmieni jednak zdanie...
Nagle młodsza Zwoleńska (Maria Dejmek) źle się poczuje i zemdleje. Przerażona Małgorzata (Adrianna Biedrzyńska) wezwie pogotowie.
Jej córka wyląduje w szpitalu, gdzie zostanie poddana serii badań. W końcu lekarz poinformuje ją, że wcale nie jest chora, ale... zostanie mamą.
- Jestem w ciąży - wyzna Magdzie (Honorata Witańska), gdy ta odwiedzi ją w szpitalu.
- Nie chcę tego dziecka - doda i poprosi siostrę, by nikomu nie mówiła o jej stanie.
Po powrocie do domu Natalia znajdzie w internecie adres kliniki ginekologicznej i zadzwoni, by umówić się na zabieg przerwania ciąży.
Postanowi już następnego dnia jechać na Słowację i poddać się aborcji.
Powie matce, że wyjeżdża na kilka dni, bo musi odpocząć. Małgorzata domyśli się, że jej córka nie ma - jak podejrzewała - anemii.
Przyciśnięta przez nią do muru Magda wyzna jej prawdę.
- Niestety, myślała o przerwaniu ciąży - westchnie. Jej mama natychmiast zadzwoni do Wilka (Adam Szczyszczaj) i poprosi go o spotkanie.
- Będziecie mieli dziecko - powie Maćkowi, a ten obieca jej, że zadba o Natalię i maleństwo.
Tymczasem Magdzie uda się dodzwonić do siostry.
- Nie dałam rady, nie zrobiłam tego - usłyszy szloch Natalii.
Wkrótce potem Wilk zjawi się u Małgorzaty. Zobaczy Natalię, uklęknie przed nią i poprosi, by została jego żoną.
- Nie będzie żadnego ślubu - zdenerwuje się Zwoleńska.
- Bo to nie twoje dziecko - doda.
- No to nas pani pogodziła! - krzyknie Maciej do Małgorzaty.
- Kto jest ojcem? - zapyta byłą narzeczoną i nie czekając na odpowiedź, wyjdzie, trzaskając za sobą drzwiami.