"Barwy szczęścia" po wakacjach: Odcinek 2827. Grozi jej bankructwo. Musi podjąć ważną decyzję

Regina wyzna Grzelakom, że Franek poleciał do Norwegii, by pożegnać Stefana.

- A ta jego była... Carina, też tam jest? - zainteresuje się Aldona.

- Tak, Franek pisał, że przyleciała dziś rano z Paryża razem z małym Stefankiem - powie jej Czapla.

- Stefana nie ma już z nami, a patrzcie, jaką fajną stworzył rodzinę - zauważy Borys.

Grzelak, wspominając Stefana, stwierdzi, że nie zna nikogo, kto by go nie lubił i nie szanował.

- Zostawił po sobie dużo dobra - westchnie Aldona.

- Tak... To był dobry, porządny i odważny człowiek. Dzięki niemu Franek został strażakiem - uśmiechnie się Regina.

- Poniekąd dzięki niemu się w ogóle poznaliśmy - doda po chwili milczenia.

Aldona przypomni jej, że Franek był przecież po uszy zakochany w córce Stefana.

- Dokładnie. Jemu i Carinie nie wyszło, ale nam już tak. I proszę, jakie efekty... Już całe dwanaście kilo - zażartuje Regina, wskazując na synka.

- A u was jak? Też już niedługo? - wypali nagle.

Grzelakowa natychmiast posmutnieje. Wyzna przyjaciółce, że i ona, i Borys próbowali już wszystkiego.

- I nic. Zero efektów - wyszepcze.

Regina poradzi Aldonie, by nie poddawała się w staraniach o dziecko, po czym zmieni temat.

- Chcę niedługo oddać Kamilka do żłobka, a potem wrócić do pracy - poinformuje Grzelaków.

- I to jest właściwe podejście. Matka spełniona zawodowo to matka szczęśliwa - zauważy Aldona.

Czapla nie powie jej, że ma - jako właścicielka klubu fitness - pewien problem i rozważa zamknięcie siłowni, bo od pewnego czasu jest bardzo niewielu chętnych na ćwiczenia pod okiem trenerów personalnych.

Zdradzamy, że Regina przeprowadzi audyt w klubie i dojdzie do wniosku, że jednak nie ma po co wracać do pracy, bo siłowni grozi bankructwo i jedynym ratunkiem dla niej, by nie splajtować, jest pozbycie się niedochodowego biznesu.

Czy zdecyduje się na sprzedaż klubu?

Na emisję 2827. odcinka "Barw szczęścia" TVP2 zaprasza w ostatni wtorek wakacji, czyli 29 sierpnia.