"Barwy szczęścia": Oliwka ucieka z domu
Oliwka ucieka z domu, przerażona na myśl o dokonaniu aborcji. Ale jej rodzice nie zamierzają się poddawać.
Klaudia próbuje uspokoić męża i jest gotowa z córką szczerze porozmawiać.
- Oliwka jest przerażona, nie dobijajmy jej naszymi nerwami...
Jednak Szczepan chce tylko jednego: pozbyć się "problemu".
- Będę spokojny, jak już pójdzie na zabieg!
- Wolałabym z nią najpierw porozmawiać...
- Za późno na rozmowy... Im szybciej to załatwimy, tym lepiej!
- A nie pomyślałeś, że dlatego uciekła? Aborcja to poważna decyzja, a nie zwykły zabieg...
- Tylko mi nie wyskakuj z tymi religijnymi bzdurami! Nie mamy innego wyjścia! Klaudia, co z tobą? Mówimy o naszej małej Oliwce... Ona nie może teraz urodzić dziecka, to jakiś pieprzony absurd!
Tymczasem Sabina, Andrzej i Władek opowiadają się po stronie nastolatki... I są nawet gotowi zaopiekować się wnukiem lub wnuczką.
- Rozumiem wszystkie pana argumenty... ale aborcja może być dla Oliwki traumą na całe życie - Sabina, gdy obie rodziny się w końcu spotykają, spogląda niepewnie na Zbrowskiego... Jednak mężczyzna wzrusza tylko ramionami.
- A takie wczesne macierzyństwo nie?(...) Moja córka nie może być teraz matką!
- A co mówi Oliwka? Chce usunąć ciążę?
- Takie pytanie nie ma sensu! Mam zapytać nastolatkę, czy chce sobie zmarnować życie? Odpowiedź jest oczywista!
Tymczasem Władek rzuca cicho: - Nie tak należy zadać to pytanie... I pamiętajmy, że aborcja jest w Polsce nielegalna...
Co wydarzy się dalej?
Czy Zbrowscy zmuszą w końcu córkę do aborcji?
A jeśli tak... czy Sabina i Władek zgłoszą sprawę na policję?