"Barwy szczęścia": Oliwia ma rywalkę
Do obsady "Barw..." dołączyła Helena Englert - córka Beaty Ścibakówny i Jana Englerta.
Rola w serialu "Dwójki" wcale nie będzie aktorskim debiutem Englertówny, która aktorstwo wyssała z mlekiem matki.
Wszystko wskazuje na to, że od urodzenia po prostu była skazana na uprawianie zawodu, w którym jej rodzice odnoszą wielkie sukcesy. 16-letnia dziś Helena po raz pierwszy stanęła przed kamerą w 2002 roku - w filmie "Superprodukcja" w reżyserii Juliusza Machulskiego zagrała... samą siebie.
Trzy lata temu zaś wystąpiła w filmie "Układ zamknięty" Ryszarda Bugajskiego.
Jan Englert zdradził w jednym z wywiadów, że o ile udało mu się uratować przed aktorstwem troje najstarszych, dorosłych już, dzieci, o tyle z Helenką raczej to nie wyjdzie.
- Wykazuje wielkie zdolności, ale jedno mnie pociesza: bardzo zdolne dzieci, jak dorastają, tracą talent - powiedział wybitny aktor, reżyser, pedagog (profesor Akademii Teatralnej w Warszawie) i dyrektor Teatru Narodowego w jednym. Podobno Helena ma jasno określone cele - pragnie studiować aktorstwo w Londynie. Zbiera już nawet pieniądze na czesne.
Tymczasem po wakacjach zobaczymy ją w "Barwach szczęścia", gdzie wcieli się w postać Angeli, córki Sebastiana (Kacper Krupski). Kowalski nieoczekiwanie przedstawi ją swojej ukochanej Magdzie (Honorata Witańska), z którą ma się wkrótce pobrać. Zwoleńska wścieknie się, że nie powiedział jej wcześniej o istnieniu córki. Sebastian wyjaśni, iż był przekonany, że nigdy już jej nie zobaczy.
Przez lata bezskutecznie jej szukał. Teraz przyleciała do Polski z Kanady, bo jej mama zmarła. Angela rozpocznie naukę w tej samej szkole, co Kajtek (Jakub Dmochowski).
Nowak będzie udzielał jej korepetycji z matematyki. A swojej dziewczynie Oliwii (Wiktoria Gąsiewska) powie, że nie może się z nią spotykać, bo musi pracować.