Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20124
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​"Barwy szczęścia": Olga Bończyk oskarża media o... rozdrapywanie ran!

Olga Bończyk, czyli mecenas Sylwia Paszkowska z "Barw szczęścia", wyznała niedawno, że całym sercem kochała zmarłego w 2017 roku Zbigniewa Wodeckiego, ale nigdy nie potwierdziła plotek sugerujących, że miała z niezapomnianym piosenkarzem romans. "Była między nami silna przyjaźń" - stwierdziła w swym ostatnim wywiadzie, pytana o relacje, jakie ich łączyły.

To, że Olga Bończyk i Zbigniew Wodecki byli sobie bardzo bliscy, wyszło na jaw dopiero po śmierci piosenkarza. "Mówiliśmy o sobie, że oddychamy tym samym powietrzem. Mieliśmy podobny gust, podobnie myśleliśmy o muzyce. Uwielbialiśmy ze sobą śpiewać. Wciąż nie mogę pogodzić się z jego odejściem, tęsknię za nim" - mówi odtwórczyni roli Paszkowskiej w "Barwach szczęścia", wspominając swego nieodżałowanego przyjaciela.

Reklama

Olga Bończyk przez ostatnie trzy lata wiele razy czytała w tabloidach i na portalach plotkarskich plotki o swym rzekomym konflikcie z dziećmi Zbigniewa Wodeckiego, które zabroniły jej ponoć wykonywać piosenki z repertuaru zmarłego ojca i oskarżyły o przywłaszczenie jednego z utworów, które skomponował...

"Dał mi "Walczyka" w prezencie.  Mam ogromny żal do rodziny Zbyszka, bo ta piosenka została mi po prostu zabrana. Jacek Cygan, który napisał tekst, po śmierci Zbyszka zwrócił się do jego spadkobierców, a oni zdecydowali, że piosenkę powinien zaśpiewać kto inny" - skarżyła się Olga Bończyk w wywiadzie.

Nie jest tajemnicą, że niechęć dzieci Zbigniewa Wodeckiego do Olgi Bończyk to wynik... plotek o tym, że aktorkę i piosenkarza łączyło coś więcej niż przyjaźń. Choć ani ona, ani on nigdy nie potwierdzili, że mają się ku sobie, wiele osób z ich otoczenia uważało, że są parą!

"Cała ta historia została rozdmuchana i wyolbrzymiona. Nigdy nie zamierzałam i nie zamierzam o tym opowiadać publicznie" - stwierdziła Olga Bończyk w ostatnim wywiadzie, zapytana wprost, czy miała romans z wykonawcą niezapomnianych hitów.

"Była między nami przyjaźń, razem pracowaliśmy, graliśmy koncerty, chcieliśmy realizować kolejne wspólne projekty. Po jego śmierci media niestosownie zaczęły rozdrapywać rany..." - powiedziała w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" i dodała, że to, co łączyło ją ze Zbigniewem Wodeckim, to już dawno zamknięty rozdział.  


Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy