"Barwy szczęścia": Ojciec księdza
Scenarzyści świętującego w tym roku 10-lecie serialu szykują niespodziankę. W obsadzie pojawił się Przemysław Bluszcz, który często wciela się w czarny charakter. Czy znowu zagra "tego złego"?
Mamy dobre wieści dla fanów Przemysława Bluszcza! 47-letni artysta właśnie dołączył do obsady "Barw szczęścia" - zobaczymy go 18 kwietnia w odc. 1653.
Wiemy już, że nie będzie to występ gościnny. Nie chcąc zdradzać zbyt wiele, powiemy tylko, że zagra Wiktora - ojca księdza Tadeusza (Jakub Mróz) i byłego ukochanego Aldony (Elżbieta Romanowska).
Czy będzie to kolejny czarny charakter w dorobku absolwenta Wydziału Lalkarskiego PWST we Wrocławiu?
Miłośnicy artysty z Piotrkowa Trybunalskiego zapewne pamiętają, jak świetnie poradził sobie z rolami zachłannego menadżera Dżemu w "Skazanym na bluesa", gestapowca-sadysty w "Czasie honoru" czy schizofrenika-podpalacza w "M jak miłość".
Sam żartuje: - Mam twarz faceta, który coś przeskrobał.
Talentu mu nie brak, potrafi w sekundę zaczarować intensywnym spojrzeniem. Był już politykiem ("Pakt"), seryjnym mordercą ("Komisarz Alex"), katem ("Czerwony pająk"), strażnikiem więziennym ("Konwój") i zrozpaczonym ojcem ("Belfer").
Co ciekawe, jako chłopak marzył o karierze piłkarza, a gdyby to nie wyszło - sędziego.
W ostateczności, po ojcu, rozważał studia na wydziale weterynarii. Dzisiaj najbardziej kocha teatr (film jest na drugim miejscu) i chętnie współpracuje z żoną, reżyser Anną Wieczur-Bluszcz (obsadziła go w filmie "Być jak Kazimierz Deyna").