"Barwy szczęścia": Odcinek 2775. Upokorzy kochankę. Piękność go zostawi?
W 2775. odcinku "Barw szczęścia" (emisja 13 marca o godzinie 20.10 w TVP2) Kama (Natalia Jędruś) nie będzie mogła się doczekać swego towarzyskiego "debiutu" u boku doktora Stawickiego (Piotr Borowski). Bardzo się zdenerwuje, gdy podczas uroczystej gali nagród medycznych kochanek przedstawi ją kolegom-lekarzom jako "swoją pielęgniareczkę"!
Na widok odświętnie ubranej Kamy Hubert (Marek Molak) stanie jak wryty.
- Coś przegapiłem? Mam teraz robić szkolenia w smokingu? - zapyta, z podziwem patrząc na elegancki outfit wspólniczki.
- Zapomniałam cię uprzedzić, że dziś nie będzie mnie w naszej szkole rodzenia. Zaraz wychodzę. Zbyszek dostanie dziś nagrodę od stowarzyszenia urologów - powie mu koleżanka i doda, że czuje się... idiotycznie.
- Jak jakaś zdobycz - westchnie.
Pyrka zapewni ją, że prezentuje się wręcz zjawiskowo i z pewnością nie wygląda jak zdobycz, a raczej jak zdobywczyni.
Kama wyzna Hubertowi, że cieszy się, że wreszcie pozna znajomych Stawickiego, a ten stwierdzi, że jest pewny, iż oczaruje wszystkich nie tylko wyglądem.
- Jesteś mądra, inteligentna i dowcipna - skomplementuje ją.
- Mam nadzieję, że będzie tylko trochę sztywno - uśmiechnie się dziewczyna.
- Baw się dobrze i korzystaj z okazji. Dla darmowej wyżerki zawsze warto się poświęcić - zażartuje Pyrka.
Stawicki będzie bardzo kontent, gdy zobaczy Kamę. Od razu powie jej, że wygląda jak milion dolarów.
- W jakim sensie milion? Że droga zabawka, tak? - kochanka zacznie dopytywać, nie rozumiejąc chyba, o co mu chodzi.
- Jesteś moją perłą w koronie - zapewni ją Zbyszek.
- Sama popatrz. Wszyscy się na ciebie gapią - doda szeptem, rozglądając się po sali.
Stawicki stwierdzi, że jego koledzy być może mają szansę na nagrodę w przyszłym roku, ale jej nigdy żaden z nich nie dostanie!
- Oni to wiedzą. Widzę to w ich spojrzeniach - powie, ujmie ją pod ramię i - dumny jak paw - poprowadzi ją w kierunku swych znajomych.
Dziękując za nagrodę, Zbigniew oficjalnie przedstawi swą partnerkę towarzystwu.
- Zbychu, na nagrodę może i zasłużyłeś, ale na tę panią to na pewno nie - zaśmieje się jeden z lekarzy.
- Skąd on panią wytrzasnął? - zapyta Kamę inny.
- Z oddziału neonatologii - dziewczyna zaspokoi ciekawość kolegi Stawickiego.
- Dla mnie jest wszystkim. Całym światem. Moja pielęgniareczka - doda Zbyszek.
Kama poczuje się dokładnie tak, jak nie chciała się poczuć. Jak trofeum!
- Miło mi państwa poznać. Jestem pielęgniareczką i właścicieleczką szkoły rodzenia - zakpi.
Chwilę później Kama wprost powie Stawickiemu, że zdrobnienie, którego użył na jej określenie, odbiera jej powagę i szacunek.
- To dla mnie upokarzające - wypali, nie kryjąc wściekłości.
Zbyszek spojrzy jej prosto w oczy.
- Może najwyższy czas, żebyśmy zamieszkali razem? U mnie? - zaskoczy ją.
- Pielęgniareczka i doktorek wreszcie w jednej sypialni. Ciekawe, w co moglibyśmy się zabawić - szepnie jej do ucha, mlaskając przy tym rubasznie.
Czy Kama wybaczy mu zniewagę i zgodzi się wprowadzić do niego? Czy fakt, że została potraktowana jak zdobycz, uzna za wystarczający powód, by jednak nie dać Zbyszkowi drugiej szansy? Czy zostawi go na lodzie?
2775. odcinek "Barw szczęścia" zostanie wyemitowany w poniedziałek 13 marca o godzinie 20.10 w TVP2.