"Barwy szczęścia": Odcinek 2637. Bruno trafi na obserwację do psychiatryka!
W 2637. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w czwartek 19 maja o godzinie 20.10 w TVP2) Rafał (Wojciech Solarz) oskarży Stańskiego (Lesław Żurek) o napaść i usiłowanie zabójstwa. Przerażona Bożena (Marieta Żukowska) postanowi zatrudnić Klemensa (Sebastian Perdek), by - jeśli zajdzie taka konieczność, bronił jej męża w sądzie.
W 2637. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w czwartek 19 maja o godzinie 20.10 w TVP2) Rafał (Wojciech Solarz) oskarży Stańskiego (Lesław Żurek) o napaść i usiłowanie zabójstwa. Przerażona Bożena (Marieta Żukowska) postanowi zatrudnić Klemensa (Sebastian Perdek), by - jeśli zajdzie taka konieczność, bronił jej męża w sądzie.
Klemens poinformuje Bożenę, że prokurator najprawdopodobniej oskarży jej męża o usiłowanie zabójstwa Rafała Zaborskiego.
- Dowody przeciwko niemu są bardzo mocne - stwierdzi adwokat, którego Stańska wynajęła zaraz po tym, jak Bruno został zatrzymany za postrzelenie swego byłego wspólnika.
- Nie, to się nie dzieje... - wyszepcze Bożena.
Stańska zjawi się w komisariacie i zażąda widzenia z Brunem. Policjanci pouczą ją, że to prokurator decyduje, czy - a jeśli tak, to z kim - może widzieć się osoba osadzona w areszcie.
- Przecież tak nie może być, żebym nie wiedziała, co się dzieje z moim mężem! Nam zaginął syn! Mąż go szukał! On nie jest bandytą! - zdenerwuje się Bożena.
Na szczęście Klemens, który akurat przyjdzie na komendę, powstrzyma ją przed zrobieniem awantury i wpakowaniem się w poważne kłopoty.
- Pani mężowi też puściły nerwy i stąd te problemy - stwierdzi.
Okaże się, że nie ma najmniejszych szans na to, by Bruno wrócił do domu.
- Pan Stański jest wciąż na tak zwanym dołku. Do dyspozycji policji. Dopiero kiedy prokurator postawi mu zarzuty, będziemy mogli wnioskować o kaucję - powie Bożenie adwokat i doda, że jest już umówiony w prokuraturze.
- Zrobię wszystko, żeby jak najszybciej wyciągnąć pani męża z aresztu - obieca.
W hotelu czekać będą na Bożenę Amelia (Stanisława Celińska) i Tomasz (Kazimierz Mazur).
- Bruno przez ten stres postradał zmysły - Wiśniewski podzieli się z córką swoim przypuszczeniem.
- Niczego nie postradał! To wszystko z miłości do dziecka! - stanie w obronie syna Amelia.
- Kochani, nie kłóćcie się. Proszę. Mnie samej puściły dziś nerwy na komisariacie, ale to nie jest metoda. Zastanówmy się na spokojnie, co jeszcze możemy zrobić - powie im Stańska.
Jeszcze tego samego dnia Klemens odwiedzi Bożenę i w obecności Amelii i Tomasza przekaże jej wieści z prokuratury.
- Na razie prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o detencję. A sąd się przychylił - poinformuje Stańską.
- Pani mąż trafi na obserwację psychiatryczną na oddziale zamkniętym - doda.
- Boże... Mój synek... - westchnie Amelia, z trudem powstrzymując się od płaczu.
Klemens wyjaśni jej i Bożenie, że pobyt Bruna na obserwacji... daje nadzieję!
- Jeśli psychiatra stwierdzi, że był niepoczytalny w momencie oddania strzału, to prokurator może zmienić kwalifikację czynu na łagodniejszą: z usiłowania morderstwa na działanie w afekcie. To kategoria zagrożona dużo niższą karą - powie i doda, że jeżeli Stański faktycznie załamał się psychicznie, to uzyska w szpitalu potrzebną pomoc.
Wszystko wskazywać będzie na to, że Bruno jeszcze długo nie wróci do domu.
Tymczasem z Bożeną skontaktuje się... porywacz z żądaniem dwóch milionów złotych za Tadzia!
2637. odcinek "Barw szczęścia" zostanie wyemitowany w czwartek 19 maja o godzinie 20.10 w TVP2.