"Barwy szczęścia": Odcinek 2630. Powrót Chowańskiego. Zawalczy o Ewę?
W 2630. odcinku „Barw szczęścia” (emisja we wtorek 10 maja o godzinie 20.10 w TVP2) Basia (Sławomira Łozińska) wybierze się na cmentarz, by zmienić kwiaty na grobie niedawno zmarłego męża. Nagle, gdy będzie pogrążona w modlitwie, podejdzie do niej... Chowański (Jacek Rozenek). Zaproponuje, by wybrali się razem na obiad.
Basia, po raz pierwszy od pogrzebu Zenka (śp. Jan Pęczek), zjawi się na cmentarzu, by uprzątnąć grób męża z uschniętych już kwiatów. Postanowi zachować wszystkie wstęgi z wieńców...
- Nie mogą pójść do śmietnika. Tak wielu ludzi cię kocha - wzruszy się, czytając słowa wypisane na wstęgach.
Nagle zauważy zbliżającego się do niej mężczyznę. Od razu rozpozna w nim dawno niewidzianego Chowańskiego.
- Odwiedzałem grób żony i zobaczyłem panią, przechodząc. Nie wiedziałem, że pani mąż zmarł. Proszę przyjąć moje kondolencje - powie Artur.
Basia od razu zorientuje się, że Chowańskiego coś martwi. Po chwili dowie się, o co chodzi.
- To było co prawda lata temu, ale... Czy pani mąż zmarł w wyniku jakichś komplikacji po wypadku, który spowodował mój syn? - zapyta ją mężczyzna.
- Nie. Zenek zmarł na serce - usłyszy.
Grzelakowa uśmiechnie się do Artura i pokaże mu zdjęcie zmarłego ukochanego.
- Te słowa: zmarł, odszedł... Nigdy się do nich nie przyzwyczaję - westchnie, a po chwili milczenia zapyta, czy często odwiedza grób żony.
- Dla mnie Marta nadal żyje - wyszepcze Chowański i nieoczekiwanie zaproponuje Basi, by poszli razem coś zjeść.
- Czemu nie. Dawno nie jadłam w towarzystwie. Głodni i samotni muszą się wspierać - powie mu wdowa po Zenku.
Artur opowie Basi, na jej prośbę, jak radził sobie w pierwszych miesiącach po śmierci Marty i czy udało mu się uwierzyć w końcu, że życie bez ukochanej osoby jednak ma sens.
- Codziennie próbuję od nowa. Najważniejsze to znaleźć sobie cel, który na nowo nas napędzi - stwierdzi.
- Nie jestem w stanie się na niczym skupić - wyzna mu Grzelakowa i doda, że straciła ostatnio nie tylko męża, ale też wnuka.
- Mój syn zabrał go... Nie wiem, czy go jeszcze zobaczę - powie, ocierając łzy.
- A pan? Ma pan przecież rodzinę - zapyta, chcąc zmienić temat.
Chowański przyzna, że po udarze, który przeszedł jakiś czas temu, chorował na depresję i... wszystko się posypało.
- Syn... Ernest ma swoje życie, mam jeszcze córkę, ale mieszka za granicą. No i jest Ewa, moja pasierbica. Od mojego udaru się nie widujemy - poskarży się Basi.
- Zawsze może to pan zmienić. To brzmi jak całkiem niezły cel - usłyszy.
- Ma pani rację. Nigdy nie jest za późno, żeby coś naprawić. Zadzwonię dzisiaj do Ewy - powie.
Okaże się, że Ewa nie chce mieć z ojczymem nic wspólnego. Artur nie podda się jednak.
Zdradzamy, że o pomoc w odbudowaniu relacji z córką swej zmarłej żony poprosi Umińską (Monika Dryl). Czy Alicja przekona Ewę, by porozmawiała z Chowańskim?
2630. odcinek "Barw szczęścia" zostanie wyemitowany we wtorek 10 maja o godzinie 20.10 w TVP2.
