"Barwy szczęścia": Odcinek 2509. Kolejne problemy Jowity
W premierowych odcinkach serialu Jowitę czekają kolejne problemy. Co wydarzy się tym razem w "Barwach szczęścia"?
Jowita po ucieczce ojca założy własną firmę - Jovina - próbując odciąć się nie tylko od Jezierskiego seniora, ale też od jego wierzycieli. Gdy dziewczyna odwiedzi Bruna, ten nie powita jej jednak miło... bo wcześniej odkryje, że został oszukany.
- Dzwoniłem do twojej babki we Francji. No i wyszło na jaw, że wina już nie ma od jakiegoś czasu, a to, co sprzedajecie, to najwyraźniej jakaś podróbka!
- Kłamiesz tak samo jak twój ojciec.
- Bruno, daj mi szansę.
- Masz tydzień na zwrot moich pieniędzy. W przeciwnym razie kieruję sprawę do sądu!
- W świetle prawa nie odpowiadam za długi firmy ojca...
- Czerpałaś korzyści z działalności firmy Kornela. Twoja matka też. W razie czego udowodnię to przed sądem!
Kilka godzin później plany Jowity pokrzyżuje za to... Bonda! Bandyta wyjdzie nagle z aresztu i zażąda od rodziny Jezierskich, by spłaciła gigantyczny dług: aż 2 miliony złotych. A gdy Sławka z Jowitą zaprotestują, zacznie im otwarcie grozić.
- Cała banda oszustów w komplecie. Miły zbieg okoliczności!
- Jeśli chodzi o pożyczkę na kamienicę, to musi pan się zwrócić do mojego ojca...
- Kornela nie udało mi się zlokalizować.(...) Dlatego przychodzę prosto do was... Kiedy dostanę moje pieniądze?
- Pan chyba żartuje... Nie mamy dwóch milionów złotych!
- A ja nie mam poczucia humoru. Kasa ma do mnie wrócić.
- A jak nie?
- To pójdziesz do piachu, panienko.