"Barwy szczęścia": Odcinek 2509. Bruno trafi do więzienia?
W 2509. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Bruno będzie miał kolejne kłopoty z prawem. Żeby ich uniknąć, będzie musiał złamać prawo? Co wydarzy się w nowych odcinkach?
Bruno odkryje, że jego też czekają problemy - przez "aferę hazardową", w którą wplątał go Rafał. Zaborski uprzedzi Stańskiego, że prokurator ma nowy dowód - zeznania pracownicy hotelu - i planuje ich obu oskarżyć. A Bruno po takim "newsie" będzie o krok od wybuchu.
- To są jakieś brednie! Nie uczestniczyłem w tym twoim... procederze!(...) To ty mnie w to wpieprzyłeś!
- Co mam ci powiedzieć... Nie chciałem, żeby tak wyszło... ale wyszło.
- Nie zarobiłem ani złotówki na tym twoim hazardzie!
- Postawią nam wszystkim zarzuty o współudział w prowadzeniu nielegalnego kasyna w hotelu i czerpanie zysków z hazardu. Trzy lata pudła.
- Przekazałem prokuraturze nagrania z monitoringu. Były dowodem, że nie miałem nic wspólnego z twoim kasynem!
- Brakowało kilku godzin nagrań i prokurator chyba uważa inaczej. A recepcjonistka tylko utwierdzi go w przekonaniu.
- Rafał... Jak trafię do pierdla, to przysięgam, że gorzko tego pożałujesz!
Po chwili Rafał doda jednak, że dziewczyna, z którą współpracuje prokurator - Anna - jest gotowa odwołać każde słowo, za odpowiednią opłatą.
- Jest sposób, żeby ukręcić sprawie łeb... Ale to kosztuje. Cena podana przez Zaborskiego okaże się wysoka: aż 200 tysięcy złotych.
Gdy Bruno opowie o wszystkim Bożenie, ta będzie w szoku.
- Rafał jest oszustem... To może być jego kolejny podstęp.(...) Jesteś niewinny, nikt nie uwierzy w te brednie.
- Nie mogę ryzykować, że pójdę do więzienia. Mam ciebie, mamy Tadzia... Nie stracę tego!
- Jeśli Ania spełni swoje groźby, nie mamy szansy na adopcję Tadzia.
- Wiem. Nie dają dzieci kryminalistom.
- Nie jesteś nim! - Jeśli sprawa wygląda tak, jak mówił Rafał, to dostanę zarzuty i nie wrócę już do domu.