"Barwy szczęścia": Nieproszony gość na uroczystym otwarciu bistra Sandry! Padną groźby...
Wkrótce po tym, jak Radek (Filip Kosior) - by uniknąć płacenia alimentów byłej żonie - przepisze Feel Good na Sandrę (Joanna Opozda), nowa "właścicielka" bistra urządzi imprezę inaugurującą działalność lokalu po gruntownym remoncie. Będzie w szoku, gdy wśród gości dostrzeże Lidkę (Emilia Warabida)
W 2434. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w poniedziałek 26 kwietnia godzinie 20.10 w TVP2) Sandra oznajmi Radkowi, że nie wyobraża sobie, by na otwarciu Feel Good zabrakło owoców morza.
- Gdzie frutti di mare? - zapyta kochanka, widząc, że w skrzynce z zakupami, którą właśnie postawił na ladzie, nie ma składników niezbędnych do przygotowania jej popisowych dań: pijanych krewetek, tańczących kalmarów i ośmiornicy a la Sandra.
- Owoce morza są nad Morzem Śródziemnym. Tam, gdzie ich miejsce - zakpi Morawski i zasugeruje ukochanej, by zmodyfikowała kartę dań, żeby przede wszystkim zadowolić klientów z osiedla.
- Goście nie szukają u nas homara w algach morskich - uśmiechnie się.
- Z osiedlowymi gośćmi to my nie zajedziemy daleko. Musimy targetować elity. Taki homar to jest wehikuł, który zawiezie nas w przyszłość tego biznesu - stwierdzi Sandra, ale w końcu machnie ręką na frutti di mare.
Kilka godzin później - już po otwarciu - bistro świecić będzie pustkami. Nie zjawią się nawet goście specjalni... Okaże się, że agresywna reklama w mediach społecznościowych, na którą uparła się Sandra, nie przyniosła spodziewanego efektu.
- Słaba zachęta konsumencka. Klienta trzeba uwieść. Zaprośmy na gratisowe testowanie potraw - powie była kelnerka i doda, że być może darmowe przekąski ściągną do Feel Good gości, którzy później wrócą tu z wypchanymi portfelami.
Sandra będzie pewna, że w ciągu paru kwadransów bistro zapełni się ludźmi, chcącymi spróbować, jak smakuje warzywna tęcza z mgiełką chrzanu, buraczany przysmak wirtuoza i koperkowa sonata.
- Sandra wymyśliła te nazwy - westchnie Filip, gdy Oliwka (Wiktoria Gąsiewska) pokaże menu Madzi (Natalia Sierzputowska) i Kacprowi (Jakub Sztachetka).
W tej samej chwili do lokalu wkroczy Lidka.
- Z takim zapałem promowaliście się na filmiku w sieci, że nie mogłam sobie odmówić wizyty - powie, patrząc na Radka i Sandrę, którzy nagle stracą dobry humor.
Lidka najpierw sięgnie po wino, a potem zacznie ostentacyjnie kosztować wyłożone na stołach przystawki. Nagle odstawi kieliszek.
- Kiepskie jedzenie, słabe wino... Nie wróżę temu lokalowi świetlanej przyszłości - stwierdzi, patrząc Sandrze prosto w oczy.
- Do zobaczenia w sądzie! - rzuci w stronę Radka, odwróci się na pięcie i wyjdzie z Feel Good.
Morawski zda sobie sprawę, że była żona nie odpuści mu i podczas rozprawy alimentacyjnej dowiedzie, iż celowo przepisał lokal na kochankę. Będzie pewny, że wkrótce zostanie z niczym!