"Barwy szczęścia": Naprawdę razem
Tolek (Marek Siudym) i Irena (Krystyna Tkacz) uwiją sobie gniazdko w Grand Szalecie.
Stefan (Krzysztof Kiersznowski), który pewnego dnia wpadnie do nich z siatkami pełnymi jedzenia i ubrań, od razu zauważy, że jego przyjaciel wprost tryska szczęściem.
- Irenka to anioł nie kobieta! Niebo mi ją chyba zesłało - powie mu Koszyk i doda, że wreszcie czuje, że naprawdę żyje.
- Przestań słodzić. Krępujesz Stefana - upomni Irenka kochanka, a ten przypomni jej, jak wyznała mu, iż kiedy po raz pierwszy go zobaczyła, ścięło ją z nóg.
- Raz na mnie spojrzała i wiedziała, że chce być ze mną do końca życia - stwierdzi.