Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Monika Dryl jest do szaleństwa zakochana w swoim synu

Monika Dryl, czyli Alicja Umińska z "Barw szczęścia", może bez końca mówić o swoim synu, który jest jej oczkiem w głowie. - Antoś to najcudowniejsze zdarzenie w kosmosie, jakie mi się mogło przytrafić - żartuje.

Monika Dryl nie kryje, że w dniu, w którym została mamą, wiele rzeczy nabrało dla niej nowego znaczenia.

- Nawet przerwy w pracy zaczęły mieć większy sens, ponieważ mogę ten czas spędzać z dzieckiem. Antoś jest moją największą pasją - wyznała w wywiadzie.

Aktorka wspomina, że przed urodzeniem dziecka nie lubiła wracać po pracy do domu, bo - to jej słowa - czekała tam na nią pustka.

- Teraz wracam z planu lub z teatru ze świadomością, że mój syn czeka na mnie w domu i całym sobą wypełni mi czas. Cały pierwszy rok jego życia byłam tylko dla niego. Nie pracowałam, ale nie traktowałam tego jako poświęcenia, rezygnacji z własnych celów. Zajmowanie się Antosiem było naturalną czynnością i robiłam to z prawdziwą radością - opowiada.

Reklama

Dziś syn Moniki Dryl ma już 9 lat i wciąż jest oczkiem w głowie mamy. Odtwórczyni roli Alicji Umińskiej w "Barwach szczęścia" zawsze z dumą mówi o nim w wywiadach. Chłopiec jest dzieckiem otwartym na świat, ufnym, ciekawym ludzi i bardzo zdolnym. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości zostanie artystą.

- Chodzi do szkoły muzycznej, gra na pianinie i na saksofonie... Uwielbia muzykę, organicznie czuje każdy jej rodzaj, każdy dźwięk. Na każdym kroku widać jego miłość do muzyki, z czego bardzo się cieszę - wyznała kiedyś.

Monika Dryl spędza z Antosiem każdą wolną chwilę. Syn traktuje ją jak swoją najlepszą przyjaciółkę.

- Mam szczęście, bo nie tylko kocham mojego syna, ale też po prostu go lubię - mówi aktorka.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy