"Barwy szczęścia": Miłość, śmierć i… porwanie
Hubert - pełen goryczy po ostatnich kłótniach z żoną - postanowi złożyć pozew o rozwód. I w końcu wyzna Iwonie: - Po tym wszystkim Klara jest dla mnie obcą osobą... Kompletnie obcą, rozumiesz? Tymczasem Janka... porwie Marysię! Wystarczy chwila nieuwagi Kamili - na spacerze z małą.
Gdy niania odwróci się, by porozmawiać przez telefon, dziewczyna podbiegnie i wyjmie niemowlę z wózka...
A Klara, gdy przyjaciółka przywiezie jej córkę, będzie w szoku.
- Marysia nie jest rzeczą, którą mogę sobie ot tak... po prostu zabrać!
Janka nie poczuje jednak wyrzutów sumienia...
- Nie mogłam znieść, że byłaś taka nieszczęśliwa... Że tak bardzo za małą tęskniłaś.
- Nie prosiłam cię...
- Nie musiałaś mnie o nic prosić! Ja... zrobiłabym dla ciebie wszystko!
Tymczasem Agata poradzi Hubertowi, by zgłosił uprowadzenie małej na policji. Pyrka tym razem zachowa jednak rozsądek.
- Najważniejsze jest dobro mojego dziecka! Nie będę się sądzić z Klarą o Marysię, nie będę chodził na policję.
- Nic nie zrobisz?
- Poczekam, Klara się w końcu opamięta. Nie wierzę, żeby przy niej Marysi mogła się stać jakaś krzywda...
W kolejnym tygodniu problemy czekają też Artura, który wróci z Himalajów... i odkryje, że w jego domu mieszka Julita z Józkiem.
- Kim pan jest?
- A pani?... Gdzie jest moja żona?!
Chowański, zdenerwowany, spróbuje skontaktować się z Martą, a później poprosi o pomoc Kasię.
I zapowie przyjaciółce, że zrobi wszystko, by odzyskać miłość żony.
- To nie może się tak skończyć, nie dam jej odejść! - Na siłę niczego nie osiągniesz... - Będę o nią walczył aż do skutku. Cudem przeżyłem, cudem wyszedłem z psychicznej zapaści... Nie chciałem wracać, nie chciałem żyć, jak wróciłem, ale zrobiłem to dla Marty, bo ją kocham i nie mogę jej stracić!
Kasia tym razem Artura jednak nie poprze. Chowański zwróci się w końcu do Elżbiety... ale jego rozmowa z teściową też zamieni się w kłótnię.
- Znowu postanowiłeś ją opuścić... Zachowałeś się jak ostatni egoista! Artur, czego ty się spodziewałeś, że Marta wiecznie będzie odgrywać Penelopę?!
- Nie sądziłem, że zostawi mnie bez słowa!(...) Ja na nią czekałem, kiedy leczyła się w klinice!
- Chyba nie masz zamiaru szantażować jej tym do końca życia?
Po spotkaniu z Żeleńską Artur umówi się z Igą, która oznajmi mu, że Marta na nowo związała się z Piotrem.
- Zawsze byłeś ślepy, ale ja już od dawna widziałam, że znowu mają się ku sobie... Stara miłość nie rdzewieje!
Chowański w zdradę ukochanej nie uwierzy. I w końcu pojedzie do Białegostoku - gotów na wszystko, by ratować swoje małżeństwo.
Walawska na widok męża jednak się nie ucieszy... I nie zgodzi się też na rodzinny "happy end".
- Nie było mnie kilkanaście dni... a ty w tym czasie zdążyłaś spakować całe życie, przenieść się do innego miasta i o mnie zapomnieć?
- Czasami lepsze są szybkie cięcia. Wtedy mniej boli!
- Marta, wybacz mi... Zacznijmy od początku!
- Właśnie to zrobiłam przyjeżdżając tutaj. Zaczęłam wszystko od początku. Bez ciebie!
Kilka godzin później - zdesperowany - Artur spotka się za to z Piotrem... I od razu rywala zaatakuje.
- Myślisz, że zajmiesz moje miejsce? Po tym wszystkim, co jej zrobiłeś?!(...) Odczep się od niej!
- Bo co? Przywalisz mi? No, dawaj! Póki jestem blisko i Marta będzie mogła opatrzyć mi rany...
A w finale: wzruszające pożegnanie...
W premierowych odcinkach Aldona spełni ostatnią prośbę Nawrota i przyjedzie z Aleksem do hospicjum. Chłopiec po raz pierwszy stanie naprzeciwko swojego biologicznego ojca... A Nawrot tuż przed śmiercią poprosi go o wybaczenie.
- Synku... Przepraszam. Nie było mnie przy tobie... i mamie... Tyle złego zrobiłem. Wstydziłem się... że inaczej, że powinienem inaczej...
Biznesmen zapisze też Aleksowi w testamencie część majątku... jednak Aldona postanowi spadek odrzucić.
- Nie chcę jego pieniędzy.(...) Pieniędzmi nie zrekompensuje mi tego, co przeżyłam! Ani Aleksowi, że nie miał ojca! Czy Borys przemówi ukochanej do rozsądku - i przekona żonę, by zmieniła zdanie?