Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Mikołaj Krawczyk odszedł z serialu

Mikołaj Krawczyk pożegnał się z "Barwami szczęścia", w których przez trzy lata wcielał się w Oliwiera Jakubczyka. Po raz ostatni w roli przystojnego prawnika zobaczymy go w piątek 23 marca w 1830. odcinku serialu.


Pod koniec września 2017 roku Mikołaj Krawczyk pożegnał się z rolą Oliwiera w nagrodzonych Złotą Telekamerą "Tele Tygodnia" "Barwach szczęścia" - wtedy właśnie po raz ostatni pojawił się na planie i wcielił w przystojnego prawnika. Jakubczyka, który zawrócił w głowie Natalii (Maria Dejmek), aktor grał przez ponad dwa lata...

Kiedy jesienią 2014 roku producenci "Barw szczęścia" zaproponowali Mikołajowi Krawczykowi udział w swoim serialu, aktor bez wahania zgodził się dołączyć do obsady jednego z największych hitów Dwójki, choć był wtedy bardzo zajęty - wcielał się wówczas przecież w Łukasza Grabowskiego w "Przyjaciółkach", Jakuba w "Ranczu", Borysa w "Singielce" oraz Mariusza Laskonia w "O mnie się nie martw". Bardzo spodobała mu się postać, do zagrania której został zaproszony...

Reklama

- Mój bohater skrywa tajemnicę. Nawet ja do końca nie wiem, jakie są jego zamiary. Chciałbym, żeby w dłuższej perspektywie okazał się pozytywną postacią. To byłoby miłe rozczarowanie dla widzów - powiedział tuż po premierze 1367. odcinka "Barw szczęścia", w którym po raz pierwszy pojawił się Oliwier Jakubczyk.

Jak udało się nam dowiedzieć, po nagraniu swej ostatniej sceny Mikołaj Krawczyk serdecznie podziękował całej ekipie za wspaniałą współpracę. Stwierdził, że nigdy nie zapomni cudownych chwil, jakie spędził na planie oraz ludzi, których miał ogromną przyjemność poznać podczas zdjęć do "Barw szczęścia".

W jaki sposób scenarzyści serialu zakończyli wątek Oliwiera? Zdradzamy, że w 1830. odcinku serialu (emisja w TVP2 w piątek 23 marca o godzinie 20.10) Jakubczyk popełni samobójstwo!

- Moje życie się skończyło - stwierdzi Oliwier, gdy okaże się, że po wypadku, któremu niedawno uległ, lekarze musieli amputować mu nogę.

- Wiem, że jest ci ciężko, ale masz dla kogo żyć - pocieszy go Natalia.

Kilka godzin później Zwoleńska przyjdzie odebrać Jakubczyka ze szpitala. Zobaczy ratowników medycznych przykrywających leżące przed budynkiem ciało jej byłego ukochanego. W pierwszej chwili nie uwierzy, że Oliwier popełnił samobójstwo.

- Tylko nie to! - krzyknie, gdy dotrze do niej, co się stało. Uświadomi sobie, że gdyby przyszła pięć minut wcześniej, być może Jakubczyk wciąż by żył!

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy