Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Mateusz Rzeźniczak stoi u progu wielkiej kariery

Mateusza Rzeźniczaka, czyli Pawła Piaseckiego z "Barw szczęścia", lada moment zobaczymy w dwóch nowych wcieleniach serialowych - jako Ażura w "Wojennych dziewczynach" i Mariusza w "Niani w wielkim mieście". Świeżo upieczony absolwent wydziału aktorskiego łódzkiej szkoły filmowej stoi u progu wielkiej kariery...

Mateusz Rzeźniczak ma wszystko to, czego potrzebuje młody aktor, by stać się... idolem. Jest bardzo przystojny, wysoki (183 cm wzrostu), świetnie zbudowany, wysportowany, a do tego piekielnie zdolny.

W kwietniu skończy 24 lata, a może się już pochwalić sporym dorobkiem aktorskim i rolami, o jakich większość jego kolegów z łódzkiej filmówki może tylko marzyć - wcielił się w Kordiana na scenie Teatru im. Żeromskiego w Kielcach, wystąpił w ostatnim filmie Andrzeja Wajdy "Powidoki" i gra w nagrodzonych trzema Telekamerami "Tele Tygodnia" i Złotą Telekamerą "Barwach szczęścia".

- Mam wielkie szczęście, że mogę robić to, co kocham - twierdzi, choć nie kryje, że aktorstwo wcale nie było jego pierwszym wyborem...

Reklama

- Wahałem się między karierą tancerza, bo przez wiele lat uczyłem się tańca klasycznego i nowoczesnego, a studiami w Szkole Głównej Handlowej - mówi.

Na to, by zdawać na wydział aktorski szkoły filmowej, namówił go ojciec chrzestny.

- Nie wierzyłem za bardzo we własne możliwości, ale zapisałem się do kółka teatralnego. Wystarczyły jedne zajęcia i wiedziałem, że to jest to! Na egzamin przygotowałem monolog Hamleta i wiersz "Małpa w kąpieli". I dostałem indeks! - wspominał w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco".

Dziś Mateusz nie wyobraża sobie, że mógłby wykonywać inny zawód.

- Jestem pewny jednej rzeczy - że chcę grać. Chciałbym móc się z tego utrzymać i zajmować się aktorstwem zawsze - twierdzi.

Choć Mateusz Rzeźniczak dopiero w ubiegłym roku ukończył studia, ma już na swoim koncie wiele ról. Widzieliśmy go m.in. w serialach "Hotel 52", "Lekarze", "Strażacy", "Aż po sufit!" i "Bodo" oraz w filmach "Śpiewający obrusik", "Miasto44" i "Niewinna".

Mateusz zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo podoba się kobietom, ale na razie nie wybrał jeszcze tej jedynej... Jest singlem, ale żartuje, że jeśli spotka odpowiednią dziewczynę, nie będzie się bronił przed miłością.

- W tej chwili skupiam się na pracy. Nie wybiegam myślami w przyszłość, bo ważne jest tu i teraz. Temu, co robię jako aktor, oddaję się w całości - mówi. 

Tej wiosny Mateusza Rzeźniczaka wciąż oglądać będziemy jako Pawła Piaseckiego w "Barwach szczęścia" i zobaczymy w dwóch nowych serialach - "Wojennych dziewczynach" (premiera 5 marca na antenie TVP1) i "Niani w wielkim mieście" (premiera 9 marca w Telewizji Polsat).

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy