"Barwy szczęścia": Mały John przyleci do Polski!
Do Warszawy przyleci kilkuletni John Jakubik (Julian Wiszniewski), czyli syn ukrywających się od paru lat przed gangsterami Sary (Dominika Kimaty) i Adama (Bartosz Porczyk).
Po otrzymaniu wiadomości w 1776. odcinku "Barw szczęścia" (emisja 8 stycznia w TVP2), że na przebywającą akurat na pielgrzymce we Francji Basię (Sławomira Łozińska) czeka na lotnisku bardzo pilna przesyłka, Zenek (Jan Pęczek) natychmiast pojedzie na Okęcie. Na miejscu okaże się, że do Polski przyleciał... wnuk Grzelakowej, mały John.
Borys (Jakub Wieczorek) poradzi Zenkowi, żeby dokładnie sprawdził, czy w torbie chłopca nie ma listu od Sary i Adama.
- Coś niedobrego musiało się stać, skoro wsadzili małego do samolotu i wysłali go samego na drugi koniec świata - westchnie Grzelak i opowie Borysowi, że Adam kiedyś wydał policji groźnych gangsterów i pewnie znów musi przed nimi uciekać.
- Już parę lat się ukrywa i tak chyba będzie do końca życia - stwierdzi.
Zenek postanowi zająć się Johnem i czekać na powrót Basi, by zdecydowała, co zrobić z niespodziewanym gościem. Wnuk niestety jej nie pozna... Nie będzie też umiał powiedzieć, co stało się z jego rodzicami.
- Mój syn nie żyje! - przerazi się Barbara.
Składając porozrzucane po pokoju ubrania Johna, Basia zauważy zaszytą po wewnętrznej stronie jego spodni kieszonkę. Rozerwie szew i wyciągnie z niego małą karteczkę.
- Zaopiekujcie się Johnem, znowu musimy uciekać, ale nie martwcie się o nas, jesteśmy bezpieczni - przeczyta wiadomość od Sary i Adama.
- Jaś powinien jak najszybciej wrócić do rodziców - stwierdzi Zenek.
- On zostaje z nami! Jeśli będzie trzeba, to na zawsze - zdecyduje Barbara.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***