"Barwy szczęścia": Malwina zostawi męża i prześpi się z... Adamem!
W ostatnim przed wakacyjną przerwą odcinku "Barw szczęścia" Jerzy (Bronisław Wrocławski) dowie się, że małżeństwo jego córki legło w gruzach. Okaże się, że Malwina (Joanna Gleń) zostawiła męża w Zakrzewiu i wdała się w romans z... Adamem (Marcin Kwaśny)!
W 2082. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w piętek 7 czerwca o godzinie 20.10) Malwina spotka się z Adamem w Feel Good. Wyzna mu, że zamierza rozwieść się z Przemkiem (Dobromir Dymecki).
- Nie kocham go już i chcę od niego odejść - oznajmi Jabłońskiemu.
Adam, patrząc Malwinie prosto w oczy, opowie jej o własnych problemach małżeńskich. Stwierdzi, że z Wandą (Agnieszka Przepiórska) łączy go już tylko wspólne... mieszkanie.
- Już się pogodziłem z tym, że nasze rozstanie to tylko kwestia czasu - westchnie.
Brodzińska zdradzi Adamowi, że zaczęła się już rozglądać za pracą w Warszawie i jak tylko coś znajdzie, przeprowadzi się do stolicy na stałe.
- Będę bliżej Kacpra - powie.
- I bliżej mnie... - szepnie Jabłoński.
- Przepraszam, wyrwało mi się - doda po chwili, gdy zobaczy minę swej rozmówczyni.
- Nic nie szkodzi. To było nawet miłe - uśmiechnie się Malwina.
Wkrótce potem Brodzińska i Jabłoński nieoczekiwanie wylądują w łóżku...
Tymczasem Jerzy dowie się, że jego córka zostawiła męża... Będzie w szoku, gdy Przemek zadzwoni do niego z tą informacją! Marczak od razu opowie o wszystkim, co powiedział mu zięć, Małgorzacie (Adrianna Biedrzyńska).
- Przemek twierdzi, że przyjazdy Malwiny na zjazdy do Warszawy to tylko pretekst, żeby nie siedzieć z nim i Emilką w Zakrzewiu - zdenerwuje się.
Jeszcze tego samego dnia Marczak wprost zapyta córkę, dlaczego nie powiedziała mu o swych kłopotach.
- Nie będę z tobą rozmawiała o moich problemach małżeńskich. Przypominam ci, że ty powiedziałeś mi to samo, jak miałeś problemy z mamą. Jestem już dużą dziewczynką, tato. Nie muszę ci się spowiadać z każdego szczegółu ze swojego życia - usłyszy.
Czy Malwina rzeczywiście złoży w sądzie pozew rozwodowy i zwiąże się z Jabłońskim? Przekonamy się o tym dopiero po wakacjach.