"Barwy szczęścia": Macocha oszuka Klarę, by ograbić ją ze spadku po ojcu?
Dawno niewidziana macocha niespodziewanie odwiedzi Klarę (Olga Jankowska), by przekazać jej smutną wiadomość... - Twój tata nie żyje - powie Pyrce i doda, że Olgierd (Tomasz Sobczak) zostawił jej spadek. - Powinnaś się go jak najszybciej zrzec - poradzi pasierbicy.
W 2412. odcinku "Barw szczęścia" (emisja we wtorek 23 marca godzinie 20.10 w TVP2) w domu Pyrków pojawi się Irena Adler (Małgorzata Krzysica). Powie zaskoczonej Klarze, że przyszła zaprosić ją na pogrzeb Olgierda, który - jak się okaże - właśnie uznany został za zmarłego po tym, jak rok wcześniej zaginął, ratując tonącego w morzu chłopca.
- Nie był dobrym ojcem... - Irena nagle zmieni temat.
- Ani człowiekiem. Skrzywdził nie tylko mnie, ale moją mamą i pewnie jeszcze wiele innych osób - stwierdzi Klara.
- Zostawił nas, gdy moja mama zachorowała na stwardnienie rozsiane, nie interesował się mną, gdy umarła, a po latach chciał wyłudzić ode mnie alimenty - doda.
Kilka dni później Irena i Klara znów się spotkają. Po symbolicznym pogrzebie Olgierda Adlerowa oznajmi pasierbicy, że ojciec uczynił ją swoją jedyną spadkobierczynią...
- Podejrzewam, że zostawił same długi - westchnie Pyrka.
- Dlatego powinnaś jak najszybciej zrzec się spadku. Nie martw się, we wszystkim ci pomogę - zadeklaruje Irena.
Po powrocie do domu Klara oznajmi Hubertowi (Marek Molak), że ojciec zapisał jej w testamencie swoją restaurację.
- Jest zadłużona, a zobowiązania przechodzą na najbliższą rodzinę, czyli na mnie... Ale podobno mogę zrezygnować ze spadku - powie.
- To się formalnie nazywa odrzuceniem spadku. Dzwoń do pani Sylwii, ona będzie wiedziała, co robić - poradzi jej mąż.
Paszkowska (Olga Bończyk) obieca Klarze, że zbada sprawę. Odkryje, że Olgierd nie miał żadnych problemów finansowych, a jego restauracja funkcjonuje bez zarzutu i... przynosi niezłe zyski.
- Twój ojciec nie zostawił po sobie żadnych długów - powie Pyrce.
Klara od razu zadzwoni do macochy. Zaprosi ją do siebie i wprost zapyta, dlaczego wprowadziła ją błąd...
- Według moich informacji ojciec nie był zadłużony. Oszukała mnie pani - wytknie Irenie, a ta nieoczekiwanie nazwie ją pazerną dziewuchą, która chce położyć łapę na nie swoich pieniądzach.
- Ten spadek należy się mnie i nie zamierzam się nim dzielić! - krzyknie Adlerowa.
Czy Irena zdecyduje się obalić testament męża i pójdzie z tym do sądu? Czy udowodni, że jej pasierbica nie zajmowała się ojcem i dlatego nic się jej po nim nie należy?
Zdradzamy, że Klarę czeka długa batalia z Ireną...