"Barwy szczęścia": Łatwe pieniądze
Uśmiechnięci, beztroscy - młodzi bohaterowie „Barw szczęścia” mają przed sobą całe życie… i czasem popełniają błędy.
W kolejną środę Laura namówi Oliwkę, by znów jej pomogła i wybrała się na "śniadanie" z jej znajomymi biznesmenami, do luksusowego hotelu.
- Zjemy z nimi, posiedzimy godzinę i spadamy. A potem frajerzy znikają z naszego życia!
- Słowo?
- Przysięgam!
- Co powiemy chłopakom?
- Że jesteśmy u fryzjera albo robimy pazury... Coś się wymyśli!
- I obiecujesz, że to jest ostatni raz? Bo ja przysięgam, więcej ci już nie pomogę!
- Słowo honoru. Zgarniamy kasę i koniec!
Na miejscu dziewczyny odkryją jednak, że Leon i Gabriel nie chcą zjeść śniadania w restauracji, tylko w swoim pokoju...
Laura spróbuje przyjaciółkę uspokoić: - Nie rób cyrku, błagam... Za godzinę będziesz miała to wszystko za sobą!
- Nie tak się umawiałyśmy!
- Ten hotel ma 5 gwiazdek... Nic złego ci tu nikt nie zrobi...
A Zbrowska, naiwnie, w jej słowa uwierzy i szybko przekona się, jak ogromny popełniła błąd!
Tuż po wejściu do pokoju Laura zniknie z Leonem w sypialni - dobrze wiedząc, za co dokładnie płaci jej sponsor.
Tymczasem Gabriel zacznie "negocjacje" z Oliwką... bo dla niego to właśnie ona będzie najbardziej apetycznym "daniem".
- To co, mała? Długo się będziemy jeszcze zwodzili, czy przejdziemy do konkretów?
- Nie rozumiem...
- Rozumiesz doskonale, tylko chcesz wydębić większą kasę... I ja się zgadzam! Dostaniesz podwójną stawkę.
- Za co?!
- Za to, że zdejmiesz sukienkę i wszystko co masz pod nią... Albo nie. Sam cię rozbiorę!
Dziewczyna - przerażona - zamknie się od razu w łazience i wyśle sms do Cieślaka: - "Kajtek ratuj! Jestem w hotelu Olimpia przy Puławskiej. Chcą mnie zgwałcić!"
A w finale - gdy do pokoju wpadną Kajtek z Aleksem - dojdzie od ostrej bójki!
Jaką cenę Oliwka zapłaci w końcu za swoją naiwność... i za to, że skusiła się na "łatwe" pieniądze?