"Barwy szczęścia": Kto uprowadzi dziecko Natalii?
Natalia urodzi zdrową i śliczną córeczkę Leę. Noworodek niespodziewanie zniknie ze szpitala...
Już przed terminem porodu Natalia (Maria Dejmek) odkryje, że Wilk (Adam Szczyszczaj) przewiózł do swojego mieszkania wyprawkę, którą przygotowała dla swej córeczki. Tak bardzo się zdenerwuje, że nagle zacznie rodzić...
Kilka godzin później po raz pierwszy spojrzy w oczy swej maleńkiej Lei.
- Jaka ona śliczna. Taka idealna... - wzruszy się.
Zwoleńska nie będzie chciała widzieć Macieja. Poprosi Klemensa (Sebastian Perdek), żeby pod żadnym pozorem nie dzwonił do niego.
- Niech się trzyma z daleka od mojego dziecka! - powie przyjacielowi.
Tymczasem w szpitalu zjawi się Małgorzata (Adrianna Biedrzyńska).
- Zobacz, kogo ci przywiozłam! - krzyknie, wskazując na chowającego się za jej plecami... Wilka. Mężczyzna od razu podejdzie do Lei i weźmie ją na ręce.
- Ona potrzebuje tatusia - uśmiechnie się do maleństwa.
- Nie jesteś jej tatą - stwierdzi Natalia i zażąda od Maćka, by poddał się badaniom na ojcostwo.
- Po co? Ona i tak jest moja - usłyszy.
- On chce mi odebrać małą - szepnie Natalia do Klemensa, gdy Wilk pójdzie do sklepu po pieluchy.
Małgorzata wpadnie na pomysł, by po wyjściu ze szpitala zabrać córkę i wnuczkę do Zakrzewia. Maciej kategorycznie się temu sprzeciwi.
Następnego dnia Natalia obudzi się i zobaczy, że nie ma przy niej Lei.
- Maciek ją zabrał! - krzyknie.
Wezwani do szpitala policjanci od razu sprawdzą monitoring. Okaże się, że to nie Wilk uprowadził dziewczynkę!
a.im